Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Niestety, pomimo ogromnych wysiłków naszych weterynarzy nie udało nam się uratować życia Westerna. Jego rany były zbyt poważne... Dziękujemy, że byliście z nim i wspieraliście.
Western to kocur, który przez długi czas błąkał się po osiedlu, nosząc na swoim pyszczku ślady ogromnego cierpienia. Zraniony i osamotniony, przemierzał codziennie ulice, szukając schronienia i odrobiny ciepła, którego tak bardzo mu brakowało. Jego stan pogarszał się z dnia na dzień. Rana na jego pyszczku, z początku niewielka, zaczęła się powiększać, aż w końcu rozlała się na cały pyszczek, krwawiąc i ropiejąc. Widok tego biednego stworzenia łamał serca, ale przez długi czas nikt nie mógł go złapać i udzielić mu pomocy.
W końcu, po wielu próbach, udało nam się złapać Westerna i natychmiast zabrać go do kliniki weterynaryjnej. Tam lekarze szybko zrozumieli, że sytuacja jest znacznie poważniejsza, niż ktokolwiek mógł przypuszczać. Western jest skrajnie wyczerpany - nie ma apetytu, nic nie widzi, jego oczy są zasłonięte przez strupy, które pokrywają cały pysiolek. Każdy ruch sprawia mu ból. Jest odwodniony, wychudzony, a jego organizm z trudem walczy o przetrwanie.
Western nie jadł od dłuższego czasu. Jest tak słaby, że z trudem utrzymuje się na łapkach. Lekarze podejrzewają, że rana prawdopodobnie nie goi się od dłuższego czasu ze względu na przewlekłe infekcje, a być może nawet niedobór odporności lub białaczkę. Wykonano już badania ogólne, biochemiczne, a także specjalistyczne testy, które mają potwierdzić lub wykluczyć te najgorsze scenariusze.
Każdego dnia Western otrzymuje intensywne leczenie. Podajemy mu antybiotyki, jego rany są starannie oczyszczane i opatrywane. Lekarze dokładają wszelkich starań, by złagodzić jego ból i dać mu szansę na powrót do zdrowia. Ale wiemy, że przed nami długa droga. Leczenie będzie długie i kosztowne, a każda godzina jest na wagę złota.
Niestety, fundusze w naszej fundacji są na wyczerpaniu. Każda kolejna procedura, każdy nowy lek to ogromny wydatek, na który coraz trudniej nam znaleźć środki. Chcemy zrobić wszystko, co w naszej mocy, by uratować Westerna, ale bez Waszej pomocy może nam się to nie udać. Prosimy o wsparcie w tej trudnej walce o życie niewinnego stworzenia, które przeszło przez piekło.
Western zasługuje na szansę. Zasługuje na to, by poczuć się bezpieczny i kochany. Każda złotówka, którą wpłacicie, to krok w stronę jego powrotu do zdrowia. To nadzieja na lepsze jutro dla kota, który tak wiele wycierpiał. Pomóżcie nam uratować Westerna i dać mu życie, na które zasługuje.
Dziękujemy za każdą pomoc, za każdy gest wsparcia. Razem możemy sprawić, że Western znów zobaczy świat bez bólu i cierpienia. Jesteśmy Wam ogromnie wdzięczni za każde wsparcie, które otrzymujemy. Western i my wierzymy, że dobroć ludzka potrafi czynić cuda.
Wesprzyjcie naszą zbiórkę, aby Western mógł w końcu doświadczyć miłości i ciepła, które powinno towarzyszyć każdemu w życiu.
Do przedstawicielstwa naszej fundacji zgłosili się wolontariusze z Zaporoża z prośbą o zorganizowanie zbiórki na rzecz kolejnego kotka.
Laden...