Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za pomoc! Suczka wyleczona i w pełni sił, zalazła cudowny dom i psiego przyjaciela.
Hej, to ja - Bezimienna. Już od jakiegoś czasu błąkałam się po okolicznych wsiach, szukając schronienia. Jest teraz tak zimno na dworze… Nie ma mnie kto ogrzać ani przytulić, a w brzuchu ciągle burczy. Zazwyczaj jestem przeganiana, czasami ktoś krzyknie lub rzuci we mnie kijem... Ale dziś weszłam na podwórko, gdzie dostałam jeść i pić.
Dobra Pani zauważyła, że słaniam się na łapkach, ciężko mi się chodzi i jakiś dziwny płyn wypływa mi spod ogonka. Marzyłam tylko o tym, żeby się położyć i zasnąć. Wtedy z pomocą przyszła fundacja. Zostałam skierowana do kliniki.
Trafiłam tam w ostatniej chwili. Okazało się, że bez pilnej operacji nie przeżyję. W moim brzuszku jest ropa i wielka przepuklina.
Teraz odpoczywam po pierwszym zabiegu i baaaaardzo Was proszę o pomoc dla fundacji, która uratowała mi życie. Za miesiąc jeszcze raz będę operowana, a to dużo kosztuje. Słyszałam, że są "pod kreską", ale mimo tego nie zawahali się, o mnie zawalczyć. Jestem bardzo wdzięczna wszystkim, którzy mi pomogli, ale nie mogę zostawić Anacondy z takim długiem… Nie chcę, żeby z mojego powodu, nie mogli pomagać innym potrzebującym zwierzakom. Tak sobie myślę, że jak mi się polepszy, to odpracuję dług. Nie wiem jeszcze, jak ja to zrobię... Coś wymyślę, ale w międzyczasie trzeba uzbierać te 1900 zł. Pomożecie?
Laden...