Wielkie, sączące rany... Tyle chorych kotów NA RAZ jeszcze nie mieliśmy. Nie prosimy, a BŁAGAMY o pomoc

Wielkie, sączące się rany, koty osłabły, straciły apetyt. Gdyby chodziło o jednego kota to byłoby straszne, ale tu w grę wchodzi wiele koich żyć...

Dokarmiamy duże stado wiejskich kotów. W porywach przychodzi ich nawet 50. Zdarza się, że te koty chorują, wtedy odławiamy je na leczenie i po nim- wypuszczamy. To dzikusy, wykastrowane, dzięki regularnemu karmieniu na codzień radzą sobie doskonale. To znaczy radziły, aż do teraz.

Najpierw jeden kot pojawił się z raną. Trochę spanikowaliśmy, myśleliśmy, że to alergia, bo wyglądało bardzo podobnie, lecz wkrótce kolejne koty zaczęły pojawiać się całe w ranach, rozdrapaniach, stan ich futra się znacząco pogorszył, sierść zrudziała, a koty momentalnie straciły apetyt i zaczęły drastycznie chudnąć. 

Dochodziliśmy przyczyny tego stanu, by nie leczyć jedynie skutków, ale chorobę, która je dotknęła. Tego jednak się nie spodziewaliśmy. Jakiś czas temu na drzewie nad jedną z kocich budek gołębie założyły gniazdo i wykluły się małe. Nie przeganialiśmy ich, one też potrzebują miejsca do życia. Tyle tylko, że nie spodziewaliśmy się, że ta rodzina dzikich gołębii przeniesie nam na koty PTASZYNIEC KURZY. To właśnie od jest przyczyną stanu dzikusków. 

Wszystkie koty muszą BEZWZGLĘDNIE dostać stronghold teraz i z powtórką. Cena jednego podania to 30zł. Dla wszystkich kotów, wraz z powtórką będzie nas to kosztować aż 3000zł. Powinniśmy również zabezpieczyć koty w domu, a tu już ta kwota się znacznie zwiększa o kolejne 1200zł. 

Pierwsze 30 kotów dostanie dziś lek, ale co z resztą? Jak za to zapłacić?

Z działki korzystają też inne zwierzęta, które należy zabezpieczyć. Część kotów z największymi ranami musi dostać też leki na załagodznie stanu zapalnego skóry. Dobrze byłoby wprowadzić preparat poprawiający kondycję sierści (wkrótce będzie wrzesień i zrobi się chłodno), ale dla 50 kotów to jakiś kosmos. 60 tabletek kosztuje 45zł., potrzebujemy 25 opakować czyli potrzebne jest 1125zł. Musimy też wyposażyć się w odżywkę Recovery, by chude koty znów przybrały na masie. 

To nie koniec kosztów. Przed nami odkażanie specjalnym środkiem wszystkich budek, legowisk, miejsc, w których przebywają koty. 

Ledwo dychamy, na nic nam nie starcza, nawet na podstawowe potrzeby jak karma, czy żwir, a teraz to. Tak to jest, masz człowieku miękkie serce, dokarmiasz, starasz się dbać, to musisz mieć twardy tyłek, albo raczej gruby portfel, ale tego u nas brak. 

Nie wiem jak to wszystko ogarniemy. Na pewno nie damy rady sami. Z całego serca już nie prosimy, a BLAGAMY o pomoc dla wiejskich kotów. One mają tylko nas i Was...