Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
WEŁNA
GUCIO
LITWA
Serdecznie Państwu dziękujemy za wsparcie !!! Oto psy po dosłownie kilkunastu dniach pobytu u nas. WEŁNA została ostrzyzona i w nowej odsłonie wywołała wojnę o adopcję!!! Według wszelkiego prawdopodobieństwa w niedzielę jedzie do domu w Krakowie. GUCIO powoli odzyskuje radość życia, z agresora zostało niewiele, w zasadzie nic... Oczy ma jeszcze smutne, ale powolutku zaczyna wierzyć, że koszmar dobiegł końca, daje się pogłaskać i uwielbia jeść parówki z ręki. Metamorfozę przeżyła również LITWA - na granicy zagłodzenia. Oszalały apetyt prędko jej nie przejdzie , ale to sunia niezwykle przyjacielska, entuzjastycznie nastawiona do ludzi i wzbudzająca natychmiastową sympatię. ma dopiero dwa lata!!!
Jeszcze raz dziękujemy za pomoc dla nich!!!
Spróbujcie sobie wyobrazić egzystencję Gucia dzień po dniu, dzień po dniu... W normalnym życiu każdy poranek niesie coś nowego, zapowiada całodzienną aktywność, ale w życiu Gucia, każdy dzień jest identyczny. Trwa godzinami, potem nastaje noc i nic się nie zmienia, mijają tygodnie, miesiące, lata, w tym samym, strasznym miejscu, z którego nie ma ucieczki. Gucio nie może chodzić ani biegać. Jest przykuty łańcuchem do ściany. Widzi skrawek świata, nie może nawet iść spać do budy, bo nie ma budy.
W najokropniejszych scenach filmów widzimy różnych nieszczęśników w dawnych więzieniach i lochach, brr, dobrze, że to tylko na ekranie... Nie tylko. To prawdziwy obraz Gucia w całej jego nędzy i upodleniu. Dziesięć lat przestał w błocie i własnych odchodach czekając aż jego pani - wiekowa i niesprawna - przyniesie mu zupę dnia, tutejszą specjalność zakładu - ciapę, czyli chleb z wodą. Zdarza się, że wpadnie jakaś kość z obiadu, ziemniak albo mizeria z octem...
Z czasem pies oszalał. Trudno się dziwić. Reagował agresją dosłownie na wszystko. Wreszcie ktoś z sąsiadów nie wytrzymał i zaproponował pomoc - osuszenie przegniłej od wilgoci ściany szopy i postawienie budy. O nie, co to, to nie! Duma nie pozwala na takie jałmużny. Chyba że sobie psa zabierzecie - życzymy powodzenia, bo gryzie!
Zabraliśmy, chociaż łatwo nie było. Gucio jest już w hotelu. Pierwszy raz od dziesięciu lat zamilkł. Przestał szczekać i rzucać się na kraty. Jest w szoku, nie wie, co się stało. Czy potrafi jeszcze normalnie żyć? Czy pamięta zapach trawy, czy zna smak mięsa? Był kiedyś głaskany? Może jako szczeniak, cudna kuleczka?
Nie nade mną płaczcie - zdaje się nam mówić Gucio - nad sobą płaczcie. W takich przypadkach odpowiedzialność jest wspólna. My, rodzaj ludzki - zgotowujemy niczemu nie winnym, oddanym nam stworzeniom piekło na ziemi. Nie dającą się z niczym porównać mękę unieruchomienia. Ale to jeszcze nie wszystko... Potrafimy także zgotować psom zagłodzenie.
Suczka ze zdjęcia powinna ważyć ok. 13 kg. Waży 5. Ma ok. 2 lata a wygląda jak babuleńka. Na posesji, z której prawdopodobnie jakimś cudem uciekła - była na łańcuchu. Nie mogła nawet wyruszyć na poszukiwanie jedzenia. Właściciele to ludzie normalni, pracują, dom wygląda porządnie. Wracają do niego wieczorem, parzą herbatę, rozmawiają przez telefon. Gra telewizor, pieczeń się piecze w piekarniku. A gdzieś z tyłu, gdzie nie słychać skomlenia - umiera z głodu pies. Żołądek ma ściśnięty bólem, jest słaby. To jest trudne do pojęcia. Przepraszamy Cię - piesku w imieniu całego ludzkiego gatunku. Nasza bardzo wielka wina.
Druga suczka, prawdopodobnie z tej samej posesji - trafiła do nas też mocno wychudzona, ze stanem zapalnym jelit na skutek niedożywienia. Jest maleńka, 5 kg. Obie szukały jedzenia. Nie mamy wystarczających dowodów na interwencję, bo suczki zostały złapane na wolności. Mamy tylko zeznania osób, które boją się ujawnić jako świadkowie.
Ten powszechny strach przed otwartym wystąpieniem w obronie zwierząt.... Byle polska wieś spokojna... Żal stworzenia, ale jeszcze bardziej żal zaryzykować, wyjść przed szereg, otwarcie potępić. Jeszcze podpalą, albo okno wybiją... Proszę mnie w to nie mieszać, proszę zabrać psy i więcej tu nie wracać. A policja już czeka na nową ustawę, bo wtedy interwencja będzie praktycznie niemożliwa. Umierajcie więc z głodu, usychajcie z pragnienia, przeżywajcie swój koszmar, licząc dni do jego końca - polskie psy. Czy ktoś Was kiedyś za to przeprosi? Do fundacji trafiły ostatnio - Gucio, Litwa i Wełna. To dla nich jest ta zbiórka, prosimy o datki.
Laden...