Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Skrzat Wojtuś nadal choruje na gardło i ostatnio bardziej się ślini. Już była chwila, gdy gardło się uspokoiło, ale stan znowu się pogorszył, gdy jakiś czas przed świętami został zraniony w chorą gałkę oczną.
Przeszedł zbyt blisko kotki, która ma "wyrywne" łapki. Przeszedł za blisko, a ta użyła pazurków. Niestety, ponieważ oko nie widzi to nie zamknął go. Z oka leciała krew. Wojtuś trząsł się z bólu.
Na szczęście zaordynowane leki - przeciwbólowe, antybiotyków kroplach i maść odbudowująca szybko zadziałały i oko szybko się zagoiło.
Wojtuś od kilku dni znowu mocniej się ślini i zapewne znowu trzeba będzie go leczyć. Podarowane środki przeznaczyliśmy na leki dla Wojtusia - obecnie dodatkowo zakupiliśmy ScanoMune i mamy nadzieję, że choróbsko w końcu odpuści.
Jednak jest dużo lepiej niż było wcześniej.
Bardzo dziękujemy!
Skrzacik to kocurek odłowiony z terenu wejherowskiego centrum handlowego w lipcu 2018r.
Bardzo wychudzony z ubytkami sierści, wyrudziały i z ogromnym bielmem na oku.
Wówczas zdiagnozowano u niego FIV+, w badaniach krwi ujawniła się anemia i nie co podwyższony parametr wątrobowy.
Oczy zostały zbadane przez specjalistę, stwierdzono zakażenie chlamydią (już wyleczone), natomiast stan uszkodzonego oka w niczym nie zagraża, więc lepiej dla kocurka jak pozostanie na miejscu (widać, że się zapada do wewnątrz).
Po dłuższym pobycie w domu tymczasowym okazało się, że Skrzacik Wojtuś ma bradzo rozpulchnione opuszki w łapkach, zgrubią jedną tylną łapkę. Zaistniało podejrzenie plazmocytarnego zapalenia opuszek. Czasami Wojtuś dźwiga i wyciąga dziwnie tylną łapkę.
Ponieważ jest kotem fiv+ nie może być leczony sterydami ani cyklosporyną pozostaje podleczanie w razie zaostrzenia zwykłymi lekami przeciwzapalnymi, przeciwbólowymi. Od lipca Wojtuś bardzo zmienił się na korzyść. Wypiękniał i przybrał znacznie na wadze. W zasadzie wygląda dorodnie i pięknie ale to trochę mylące.
W ostatnim czasie Wojtuś zaczął się domagać więcej uwagi. Wskakiwał na kolana, domagał się przytualania nad wyraz natarczywie. Wzbudziło to czujność opiekunki, gdyż było aż nadto częste. Do tego wszystkiego Skrzacik potrząsał głową.
Zaistniało poodejrzenie zapalenia ucha. Jednak podczas pobytu u weterynarza wykluczono tę przypadłość. Natomiast odkryto, że Wojtuś ma ogień w buzi. Było to o tyle zadziwiające, że w zasadzie nie zmienił apetytu (zawsze uwielbiał i nadal uwielbia mokrą karmę), nie schudł.
Obecnie Wojtek jest leczony antybiotykiem i Metacamem. Niestety najprawdopodobniej efekty nie będą spektakularne ale Skrzacika czeka leczenie długoterminowe.
Prosimy o wsparcie dla tego sympatycznego kocurka.
Laden...