Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dzięki Waszemu wsparciu i zebranym środkom udało się przeprowadzić konieczną diagnostykę i leczenie zębów. Kotka cieszy się już zdrowiem i zapomniała co to ból zębów! Serdecznie dziękujemy każdej osobie, która wsparła zbiórkę i pomogła w leczeniu.
Limfocytarno - plazmocytarne zapalenie jamy ustnej to przewlekła, nawracająca, bardzo bolesna i uciążliwa dla zwierzęcia choroba. Zmiany chorobowe lokalizują się na łukach gardłowych oraz podniebieniu miękkim. Błony śluzowe ma mocno przekrwione i przerośnięte, objęte silnym obrzękiem. Przez co kotka ma bardzo duże problemy z jedzeniem.
Historia Kici:
Kilka dni temu zgłosiła się do mnie starsza pani z prośbą o pomoc dla kotki o imieniu Basia, która mieszka w lesie na terenie Ośrodka Sportowego w Poznaniu. Starsza pani o wielkim sercu dokarmia ze swojej malutkiej renty żyjące tam koty. Pani zauważyła, że z kotką dzieje się coś złego, z dnia na dzień zaczęła wyglądać coraz gorzej (jadła coraz mniej, futerko robiło się brzydkie), z czasem z pyszczka zaczęła cieknąć jej krwawa, gęsta ślina i przestała całkowicie jeść. Niestety nie było jej stać na zapewnienie kotce opieki weterynaryjnej, dlatego postanowiła zapytać mnie o pomoc.
Wiedziałam, że sprawa jest bardzo poważna (pani płakała, prosząc o pomoc) i mimo że sama nie jestem osobą zamożną i posiadam spore stadko kotów w domu, muszę pomóc tej kotce. Niezwłocznie pojechałam na miejsce z klatką łapką, jednak nie było to takie proste, ze względu na brak łaknienia kotki, która w ogóle nie reagowała na przysmaczki.
Łapanka trwała około tygodnia, z dnia na dzień kotka była coraz słabsza, serce mi pękało, widząc, jak gaśnie w oczach z bólu i głodu, a ja nie potrafię jej pomóc. Po tygodniu łapania nareszcie się udało! Kotka trafiła do weterynarza, po konsultacji okazało się, że jej stan jest bardzo zły. Natychmiast został wykonany zabieg ekstrakcji kilku zębów, kotka otrzymała też steryd, który dostawała co 10 dni przez miesiąc.
Po tym miało być lepiej i była szansa, że Basia wróci na miejsce bytowania. Na czas leczenia została u mnie, ale niestety okazało się, że po odstawieniu leków nagle Basi się pogorszyło. Przestała jeść, pojawił się ślinotok, dodatkowo w moczu pojawiła się krew oraz problemy z wypróżnieniem. Z bólu nie chciała w ogóle wychodzić z ukrycia, na każdy kontakt z człowiekiem reagowała syczeniem i przeraźliwym miauczeniem.
Weterynarz stwierdził limfocytarno - plazmocytarne zapalenie jamy ustnej z licznymi nadżerkami, zalecił pilną ekstrakcję pozostałych zębów oraz leczenie pęcherza, wykonanie badania USG i RTG oraz wykonanie biochemii krwi. Niestety to wszystko przekracza mój skromny budżet.
Kotka najprawdopodobniej będzie wymagać do końca swojego życia przyjmowania leków. Wiąże się to z tym, że nie będzie mogła zostać ponownie wypuszczona na wolność i będzie potrzebowała opieki. Proszę w imieniu kotki Basi wszystkich dobrych ludzi o wsparcie finansowe; na zabieg i dalsze leczenie dla tej biednej i schorowanej kici.
Laden...