Walka z parwowirozą

Tyle, co do nas przyjechały z gminy Stanisławów z fatalnych warunków, miało być już lepiej... niestety dziś  tj. 13.02 okazał się koszmarny dniem dla tych maluchów i dla nas.

 Jeden nagle poczuł się gorzej, zwymiotował i dostał gorączki.  Szybka wizyta u weterynarza, szybka diagnoza parwowiroza... dramatycznie poszukiwania surowicy i ostrego dyżuru, gdzie przyjmą psy z zakaźna chorobą. Trwa dramatyczna walka o ich życie. Drugi poczuł się gorzej , cała 7 musi przyjąć surowiec. Trzymajcie kciuki, bo trójka w dość złym stanie została w szpitalu. Koszty będą ogromne.  Pomóż nam je ratować 🙏 i trzymajcie mocna kciuki, by przeżyły.

14.02 dzień pierwszy walki - maluchy jednak o 2 w nocy pojechały do domu tymczasowego.  Muszą przyjmować surowiec i (koszt jednej 260 zł) i inne leki do czasu polepszenia zdrowia i negatywnego testu.

Koszty są masakryczne,  pierwszy dzień ratowania  pierwszych 3 psów wynosił  2900 zł. A najbliższy tydzień będzie tak wyglądać codziennie, plus ich rodzeństwo w innych domach tymczasowych, tak samo musi otrzymać surowice. Help, bo nawet nie mamy odroczonego terminu spłaty.