Buraska wyrzucona na bruk

Koteczka, która została wyrzucona na bruk jak niepotrzebny przedmiot 😞

Dowiedziałyśmy się o niej zupełnym przypadkiem. Wracając z jednego z naszych domów tymczasowych zobaczyłyśmy ją na podwórku na tyłach Płockiej. Przestraszona próbowała zdecydować czy podejść do osoby, która chciała jej dać jedzenie 🥺

Po krótkiej rozmowie z panią, która kotkę dokarmiała, okazało się, że kotka pojawiła się nagle, wyrzucona w pudełku kartonowym. Podobno kilka dni wcześniej jakaś osoba podpytywała okolicznych mieszkańców, czy można tu zostawić kota (!)... Prawdopodobnie dlatego, że w pobliżu jest stado kotów wolnożyjacych 🤬

Jednak okazało się, że kotka jest oswojona, szuka kontaktu z człowiekiem, prosi o pomoc. Osoby zaangażowane nie miały jak jej zabezpieczyć, schronisko odmówiło przyjęcia 😭

Zdecydowałyśmy więc, że kotkę weźmiemy pod opiekę. Udało nam się znaleźć dla kotki dom tymczasowy. Nie trzeba było jej nawet łapać, osobom które ją dokarmiały zaufała na tyle, że dała się wziąć na ręce ❤️‍🩹

Tym sposobem kotka trafiła do lecznicy. Jest młodym, ewidentnie domowym kotem, najprawdopodobniej kastrowanym. 

Niestety, badanie płytkowe wskazało pozytywny wynik dla wirusa kociej białaczki (Felv) 💔

Jesteśmy zrozpaczone, jednak żeby ustalić dalsze kroki, musimy potwierdzić wyniki badaniem krwi PCR - tylko takie badanie jest w pełni wiarygodne. Niestety, są to dodatkowe koszty, a my od kilku tygodni jesteśmy ciągle pod kreską 😞

Całe szczęście na kotkę czeka już dom tymczasowy bez innych zwierząt, więc wreszcie będzie mogła zaznać spokoju i ciepła ❤️

Prosimy o trzymanie kciuków za negatywny wynik testu jak i o pomoc w spłaceniu jego kosztów oraz pobytu w lecznicy 🙏🙏