Wyrzucone za płot - 4-dniowe maluchy leżały w trawie

Pod naszą opiekę trafiła mama wraz z 5 szczeniakami. Osoba zgłaszająca, poinformowała nas, że w trawie leżą szczeniaki!

Ze względu na ilość zwierząt pod naszą opieką, oraz brakiem domu tymczasowego, stanęliśmy "pod murem" zastanawiając się, gdzie mamy zabrać mamę z maluchami? Decyzja była natychmiastowa. Wolontariuszki wsiadły w auto, udając się pod wskazany adres. Na miejscu zastaliśmy "opiekunkę" psów, która mówiła nam, że pieski są na dworze, bo muszą zrobić siusiu...

Wymarznięte, wystraszone, próbowały w ziemi szukać pokarmu i mamy. Zabrane wraz z mamą  trafiły do weterynarza. W inkubatorze zostały dogrzane i  z mamą pojechały do naszej koleżanki. 

Dziś już im nic nie zagraża. Są pod dobrą opieką. Mama dzielnie wylizuje i karmi swoje maluchy. Za kilka tygodni poszukamy dla nich najlepszego opiekuna, a mamę wykastrujemy. 

Kochani, kwota  zbiórki nie jest duża. Nie chcemy się "obłowić", ale chcemy zapewnić im wszystko, co będzie potrzebne. Nie robimy zbiórek na miliony złotych, ale rozsądną kwotę na pokrycie profilaktyki szczeniąt, sterylizacji mamy, zakupu jedzenia i podkładów. Jeżeli możesz nas wesprzeć, BARDZO PROSIMY.