Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Najpierw była ona. Sunia. Przypięta do budy... sznurkiem, który każdego dnia wrzynał się w jej szyję.
Każdy ruch zaciskał pętlę. Potem on. Młody psiak - podzielił jej los. Buda i sznurek miesiącami wrastający w skórę. Pięciomiesięczny psi dzieciak pewnie skończyłby tak samo. Na razie ten hoorror go ominął.
Ten los zgotowały im dwie 80-letnie kobiety. Bo chciały mieć psy. Nie zauważyły tylko, że pies rośnie, a sznurek się nie rozciąga. Nie uznały za stosowne założyć choćby obroży. Nie widziały cierpienia zwierząt.
Osoby, które poprosiły nas o pomoc nosiły tam karmę. Przecięły sznurek suni, a ta od razu uciekła, kryjąc się w kurniku. Gdy tam dotarliśmy - psy trzeba było łapać. Człowiek nie kojarzył im się dobrze.
Zgarnęliśmy psy i pędem do kliniki. Jak my mamy być normalni? Wymiękamy już. Każdy po kolei ma kryzysy, bo nie da się tego wytrzymać. Płaczemy, wściekamy się, bluzgamy, czujemy się bezsilni - bo nie pokazaliśmy Wam tak wielu psów, a za każdym z nich kryje się historia bólu i cierpienia. To nasza codzienność. A zgłoszenia płyną...
Prosimy Was o pomoc. Za dużo? To, co widzicie, to tylko ułamek. Bez Was nie damy rady.
Laden...