Dla Jagódki i Poli

7 października dwie nasze koteczki ruszyły na pilne operacje, które po konsultacji z lekarzem zostały umówione na cito! 

Nasza Jagódka ponownie dostała rui, a jeśli pamiętacie, to jest koteczką, która już kiedyś była kastrowana. Niestety po kastracji pozostał spory kawałek jajnika. Musieliśmy wykonać usg u bardzo dobrego radiologa oraz skonsultować stan koteczki z Panią doktor specjalizującą się m.in. w poprawianiu zabiegów i wykonywaniu najtrudniejszych kastracji. Jagódka miała już bardzo dużą torbiel, pozostałość jajnika wyglądała bardzo brzydko i nie mogliśmy czekać. 

Podobnie sytuacja miała się z naszą Polą, która musiała w trybie pilnym mieć wykonaną kastrację w związku z brzydko wyglądająca macicą i zagrożeniem wystąpienia ropomacicza, ale także musiała mieć amputowane uszka w związku ze sporym podejrzeniem nowotworu płaskonabłonkowego, który zaatakował białe uszka koteczki w znacznym stopniu. 

Oba pilne terminy na zabieg sprawiły, że zdążyliśmy założyć zbiórki wcześniej, a musimy na już opłacić zabiegi dziewczynek.