Właścicielce zachorował mąż, cierpią na tym również zwierzęta!

W Sieradzu zachorował pewnej starszej Pani mąż, brak środków na rehabilitację, leży w szpitalu. Pani powtarza: nie mam za co! Jestem w potrzasku, żałuję do czego dopuściłam.

Pani miała pieska (pieska przyniosła wnuczka, żeby babcia się nim zajmowała), dziadek przed chorobą wyraził zgodę, aby wnuczka dostała psa. Piesek znalazł cudowny dom, a Stowarzyszenie go zaszczepiło, odrobaczyło i zachipowało! Niestety Pani nie dopilnowała suczki, której jak twierdzi nie ma za co wykastrować - więc rozmnożyła  i tym razem, Mamy 6 szczeniąt! Co nas przeraziło Pani chce je wydać w wieku 3 tygodni, co wiadomo przeczy wszelkim prawom, żeby takie maluchy zabierać od matki!

Prosimy o pomoc w sterylizacji suni, odrobaczeniu i zaszczepieniu 6 szczeniaków! Niestety, mimo usilnych rozmów z rodziną starszej Pani- tez nie poczuwa się do obowiązku pokrycia kosztów za podstawowe szczepienia- żal maluchów, żal matki! Jednemu psu już pomogliśmy znaleźć dom, chcemy zakończyć na tych biednych maluchach, wydać je z UMOWĄ, obowiązkiem kastracji i sterylizacji.

Zbieramy na sterylizacje mamy (400zl), szczepienie na parwowirozę 6 szczeniąt ( 3 dawki x 6 szczeniąt x 75 zł za dawkę), Chipowanie 6 szczeniąt ( 6x45 zł), szczepienie na wściekliznę (6x45 zł), odrobaczenie 6 szczeniąt (6x5 zł).