Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy Państwu serdecznie za każdą wpłaconą złotówkę! Dzięki Państwu zwierzaki, które trafiły do nas w rezultacie naszych działań zostały wyleczone, przygotowane do adopcji i dzisiaj grzeją się w ciepłych domach!
Cała ekipa psiaków że stodoły, które nie miały nawet budy znalazła domy 🙂
Widać różnicę?
-Halo! Halo! Fundacja?! Musicie nam pomóc! Musicie natychmiast przyjechać, bo:
- Brudne, zarobaczone i wychudzone szczenięta są przetrzymywane przez mężczyznę w rozpadającej się stodole! Suka nie ma budy, a u szyi powiesił jej sznurek z łańcuchem!
- Bo u nas na wsi ktoś porzucił psa! W dodatku zamknął go w kojcu bez jedzenia i picia! On umrze z głodu!
- Bo pewna pani trzyma chore koty. One są bardzo głodne, bo ich w ogóle nie karmi!
- Bo jest tutaj zostawiony sam sobie na łaskę lub niełaskę sąsiadów uwiązany na łańcuchu pies!
- Bo pewien mężczyzna trzyma konie w złych warunkach! Te konie mieszkają na polu, nie mają nawet wiaty!
Tym razem zgłoszenie dotyczy zupełnie innej strony województwa - o sytuacji niezwłocznie informujemy Policję. Przecież nie da się być w dwóch miejscach jednocześnie... Finalnie zgłoszenie się nie potwierdziło. Okazało się, że zgłoszenia dokonał złośliwy sąsiad. Oddychamy z ulgą, gdyż kolejne połączenie telefoniczne dotyczy zaniedbanych krów. Zgłoszenie tym razem jest zasadne.
- Halo! Przyjeżdżajcie natychmiast, bo tutaj pewna kobieta ma na posesji stado suk i szczeniąt, które za chwilę również będą w stanie się rozmnożyć!
Utrzymanie suki z młodymi to dla nas olbrzymie koszty.
Wśród stada zwierząt jest ciężko chory szczeniak... Zresztą już kolejny. Niezbędne jest ich leczenie.
- Bo u pewnego mężczyzny jest stado zdziczałych psów w gospodarstwie. Szczenięta rodzą się w zastraszającym tempie. Szybko też znikają...!
Całymi dniami staramy się ratować zwierzęta z Waszych zgłoszeń. Prosimy, pouczamy lub pomagamy tym niezaradnym życiowo. Krzywdę zwierząt widzimy na co dzień, jednak wciąż tak samo jesteśmy poruszeni olbrzymią skalą problemu złego traktowania zwierząt.
Nasz telefon dzwoni non stop. Wciąż przychodzą nowe wiadomości. To bardzo trudny czas dla zwierząt, ale i dla nas. Nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim.
Odbiór to nie wszystko. Później czekają nas długie tygodnie oswajania zdziczałych zwierząt, leczenie tych chorych i kolejno przeprowadzenie pełnej profilaktyki każdego ze zwierząt. Niestety jak zawsze pewnie pojawią się po drodze bardzo nieprzyjemne "niespodzianki"... agresywny właściciel lub zwłoki padłych zwierząt.
Ratujcie z nami! Razem odmienimy ich życie. Tak bardzo chcemy, aby nie odchodziły w cierpieniu i ciszy...
Laden...