Maleństwo z zapaleniem mózgu. Każdy kolejny atak sieje spustoszenie w jego małym ciałku. Ale jest szansa!

Miłek. 2-miesięczny mikro chłopczyk dręczony koszmarnymi atakami. Padaczka? Wieczorem dostaliśmy wiadomość z prośbą o pomoc, a następnego dnia szczeniak już miał rezonans. To nie epilepsja. Podejrzewamy zapalenie mózgu.

Dzieciak na cito pojechał do Czech na kolejne badania. Zostanie pobrany płyn mózgowo-rdzeniowy, co pozwoli potwierdzić lub wykluczyć przypuszczenia, zdiagnozować go i rozpocząć leczenie. Trzeba było działać szybko, więc zadziałaliśmy. Dlatego pokazujemy Wam Miłka dopiero teraz. Dla niego liczy się czas, bo każdy kolejny atak sieje spustoszenie w jego ciałku. I po raz kolejny pojawia się pytanie. Usypiać czy walczyć? Pomagaliśmy już psom w takim stanie. Udawało się. Choć sytuacja jest trudna, to nie beznadziejna. Dzieciak ma szansę żyć. Potrzebne są jednak pieniądze.

Znów? – zapytasz. Tak, bo w takim świecie żyjemy. Prośby o ratunek płyną do nas codziennie. Robimy, co możemy. A możemy tylko dzięki Waszej pomocy. Dlatego musimy prosić o wsparcie. Waży się życie Miłka – psiego dzieciaka, który bez pomocy po prostu umrze. Wierzymy, że warto pomagać, warto walczyć.