Porzucona, z roztrzaskaną łapką, zapomniana. Inka błaga o wsparcie!

Właścicielom nie pasował taki pies do wystroju nowego domu. Przez kilka lat kochana, a po wypadku samochodowym potraktowana jak intruz. Ze zniekształconym, powyginanym w każdą stronę kikutem zaczęła być trzymana w korytarzu, bo przecież nie przystoi trzymać takiego „niedorobionego” kundla przy sobie. Wreszcie „właściciele” postanowili się jej pozbyć i przywieźli Inkę pod bramę DIOZ... Minęły tygodnie, odkąd suczka jest z nami. Myślicie, że byli „opiekunowie” chociaż raz zadzwoniliby zapytać, jak się czuje? Oczywiście, że nie! Pozbyli się śmiecia...

Zatroszczyliśmy się o nią. Wczoraj porzucona podopieczna #DIOZ przeszła poważną operację amputacji zdeformowanej łapki. Zaniechania poprzednich właścicieli sprawiły, że konieczne było prócz usunięcia łapy, wycięcie także całej łopatki. Poważna operacja trwała bardzo długo, ale zakończyła się sukcesem. Za kilkanaście dni Inka zapomni, że przeszła tak poważny zabieg.

My natomiast nie możemy zapomnieć o zapłacie za tą chirurgiczną interwencję. Doprowadzenie Inki do zdrowia będzie kosztowało 3000 zł! Błagamy, pomóżcie nam pokryć koszty walki o normalne funkcjonowanie tej istoty.