Widmo śmierci, widmo rzeźni dla maleńkich końskich dzieci. Nazwaliśmy je Atos, Portos, Aramis, d'Artagnian. Jeden z koników jest czarny.
Maluchy nie mają jeszcze roku, zabrane z łąki od swoich bliskich od mamy. Tak, każdy z nich miał Mamę... Żyły na pastwiskach. Ich problemem jest to że są ogierkami. Właściciel powiedział Matki bierze dalej na dotacje, a ogierki sprzedaje jako odpad hodowlany. Tak w hodowli czy to koni, krów, kur z reguły "samce" są odpadami...
Więc taki właśnie los spotkał Atosa, Portosa, Aramisa, d'Artagniana. Urodziły się tak jak człowiek zaplanował i mają umrzeć, bo tak człowiek zdecydował. One nie zdają Sobie sprawy z tego, co się dzieje, nie wiedzą, dlaczego zostali zabrani z ich naturalnego środowiska. Boją się, są przerażone...
Bo to nikomu niepotrzebne, nierentowne odpady. Trzeba się ich pozbyć, dziewczyny Mają dłuższe życie, bo mogą dać potomstwo. Kochani, błagamy o życie dla chłopaków, domki już mamy... Teraz musimy zebrać pieniążki na ich wykup.
Kwota wykupu to 16000, kwota transportów (każdy jedzie w inny zakątek Polski) 6000/8000. Kochani, czy my odmieniamy ich los? Czy damy radę uratować ich życie? Wierzę w cud, który niejednokrotnie się stał...
Póki co musimy wpłacić zaliczkę w kwocie 5 tysięcy, aby mieć czas. Zaliczkę musimy wpłacić we wtorek!