Bonnie przyjechała do nas z Elbląga. Początkowo mieliśmy łapać tylko koty na sterylizacje, jednak okazało się, że skupisko kotów jest zbyt duże i trzeba będzie kotom poszukać domów. Razem z gromadką kotów złapaliśmy właśnie Bonnie. Okazało się, że pod sierścią kryje niemiłą niespodziankę - pokrytą martwiczym płatem skóry, wielką, śmierdzącą ranę. Skóra z martwicą została usunięta, została wielka rana na zdjęciach część zasłania sierść, żeby nie podrażniać rany po oczyszczeniu i zrobieniu zdjęć sierść dookoła została wygolona.
Mieliśmy już kota z podobną raną (część z Was pewnie pamięta kota Tuwima / Rysia). Ta rana również prawdopodobnie zrobiła się po ropniu, kiedy ropień pękł zrobiła się rana i martwicza tkanka. Kotka ma podwyższoną temperaturę. Z doświadczenia wiemy, że to da się wyleczyć, ale potrzeba czasu i środków, bo długotrwałe leczenie na pewno będzie kosztowne.
Koteczka jest na antybiotyku oraz środku przeciwzapalnym i przeciwbólowym. Od teraz czeka ją codzienne podawanie zastrzyków oraz toaleta rany.
Bardzo prosimy Państwa o wsparcie. Na chwilę obecną nie starcza na bieżące potrzeby, a leczenie choć dopiero rozpoczęte generuje już koszty, przed nami długa droga do zdrowia Bonnie! Pomóż!