W dniu 12 stycznia 2021 przejęliśmy opiekę nad Zizi. Psem, któremu niewyobrażalne cierpienie zadał człowiek.
Opis obrażeń z kliniki przeraża:
Właścicielka psa zrzekła się Zizi, a policja pojechała po konkubenta.
My zajęliśmy się maleńką. Zizi przewieźliśmy do całodobowej kliniki, gdzie przebywa i pozostanie tam przez wiele dni. Pozostanie, o ile ocena obrażeń będzie dawała nadzieje na wyleczenie. Zizi została wprowadzona w śpiączkę. Lekarze starają się ustabilizować jej stan, by dokonać oceny zniszczeń w organizmie. Bo rokowanie przy takiej ilości żrącego środka, który dostał się do przewodu pokarmowego, jest ostrożne.
Widok cierpiącej Zizi, cieknącej z jej pyszczka krwi, wyraz jej oczu, przerażenie, smutek i strach powodują lawinę łez. Bo bezsilność, z jaką kolejny raz przyszło nam się zmierzyć, jest obezwładniająca. Bo dla maleńkiej, kochanej Zizi, jedyne co możemy dziś zrobić, to trwać z nadzieją, że da radę. Że wywinie się śmierci. Że badania dadzą nadzieję, a nie ją odbiorą, kończąc jednocześnie życie suni, dla której człowiek stał się najgorszym katem. Na ten moment wiadomo, że popalony jest również przełyk, aż do wpustu do klatki piersiowej, ale dobrą informacją jest to, że błony śluzowe krwawią - to ostatnie daje nadzieję.
Zizi musi żyć. Na przekór swojemu oprawcy, który wedle naszych informacji, kolejny raz skatował maleńką sunię. Poprzednie zdarzenie miało miejsce kilka lat wstecz. Zizi została przyniesiona do kliniki z ranami ciętymi, jednak brak dowodów i tłumaczenie, że pogryzł ją jakiś pies, nie pozwoliły na skazanie oprawcy. Wtedy mu się udało, udało się też Zizi, która po leczeniu doszła do siebie. Co działo się w życiu tej biednej psiny, aż do dzisiaj, nie wiemy. Obawiamy się jednak, że jej życie to jedno wielkie cierpienie. Że razów i upokorzeń, jakie zadał jej ten człowiek, nie jesteśmy sobie w stanie nawet wyobrazić.
A Zizi to dobry pies, poczciwy. Tylko, życie miała do tej pory wyjątkowo ciężkie.
Dziś, Zizi stoi na rozstaju dróg. Wierzymy, że mimo tego, co ją spotkało, będzie chciała żyć i jej udręczone ciało za jakiś czas będzie zdrowe. Wiemy, że koszty leczenia będą ogromne, bo sunia będzie musiała przez wiele tygodni przebywać w klinice. Kroplówki, sonda, leki, diagnostyka i leczenie to wszystko kosztuje, a mała Zizi nie ma nic, ani nikogo kto zapłaciłby dziś za jej leczenie.
Prosimy, pomóżcie.
Ze swoje strony obiecujemy, że dołożymy wszelkich starań, by oprawca został postawiony przed wymiarem sprawiedliwości. Dołożymy starań jako oskarżyciel posiłkowy, by został skazany. Będziemy wnosili, by zwrócił koszty leczenia i rehabilitacji Zizi. Ale zanim to się stanie, miną miesiące, a Zizi czekać na pomoc zwyczajnie nie może.
Prosimy też o pomoc w pokryciu kosztów związanych z gromadzeniem dokumentacji, dojazdami, jeśli nikt się nie zgłosi pro bono – również z pokryciem kosztów adwokata. Kat Zizi już nie skrzywdzi, ale jeśli nie poniesie żadnych konsekwencji, ryzyko, że powtórzy swoje zachowanie, jest bardzo duże. Wspólnie zawalczmy o życie Zizi. Wspólnie doprowadźmy do skazania jej oprawcy.
Prosimy też o udostępnianie, niech inni kaci wiedzą, że po nich też przyjdziemy. Prędzej czy później.
----------------------------
Fundacja Centaurus działa w imieniu zwierząt od 2006 roku. Jest organizacją non profit. Centaurus to ponad 1200 ocalonych koni, 50 osiołków, paręset psów, wiele kotów, liczne zwierzęta gospodarskie. One wszystkie żyją dzięki takim osobom jak Ty. Bez tego wsparcia, ratowanie nie byłoby możliwe.
Za każdą pomoc bardzo Wam dziękujemy!
Masz pytania? Skontaktuj się z nami. Norbert – 535 162 322