Poznaliśmy cudownego i malutkiego (5kg) psiaka, pełnego radości i z ciągle merdającym ogonkiem. Ręce opadły widząc jego stan, wyłysienia, guz, powiększone węzły chłonne, obrzęk jąder i prącia.... nic dobrego.
Wyniki badań nie dają złudzeń. Chłoniak zabrzmiał jak wyrok... Problemy skórne oraz guzki okazały się oznaką nowotworu. Guzki to węzły chłonne. Przy natychmiastowo podjętej kuracji ma chłopak szanse! Jest bardzo fajny, wesoły, kocha życie więc czemu nie dać mu nadziei?
Je, pije, biega jak szalony... Jeszcze nie czas! 23 tygodnie kuracji chemią to koszt około 2000 tys. Tyle warte jest jego życie.
On nie wie, nie rozumie jak straszna jest to choroba. Ma niesamowity apetyt, jest nieopisanie radosny i pozytywny. Kocha spacery.
Chcemy walczyć, aby mógł czerpać radość z życia jak najdłużej w jak najlepszej formie. Niestety nie uda się to bez Waszej pomocy.
Powoli spływają pierwsze faktury. Będzie ich więcej, bo będziemy o niego walczyć.
Sami zobaczcie...jaki jest ZORK:
Walczymy o każdego psiaka, jaki do nas trafi. Jesteśmy z nimi na dobre i złe. Staramy się zapewnić każdemu taką opiekę, jaką zapewniamy własnym zwierzętom, bo przecież one są nasze...poza tym nie mają nic.
Dołączysz do pomocy dla mikrusa z chłoniakiem? Dasz mu nadzieję? Mamy nadzieję, że łańcuch dobrych serc znów pokaże swoją moc. Stowarzyszenie utrzymuje się z darowizn, prosimy okaż hojność. Z całej mocy dziękujemy za pomoc!