Dzika Kicia nie ma przysłowiowych siedmiu żyć. Już raz wyrwała się ze szponów śmierci, ale jej życie cały czas jest zagrożone. Dzielna kotka walczy o przetrwanie.
Wygłodzona, obezwładniona, straszliwie osłabiona i niezdolna do ruchu kotka została pozostawiona na pewną śmierć. Nie wiadomo, w jaki sposób znalazła się na boisku szkolnym, jednak szczęśliwym zbiegiem okoliczności zauważyły ją bawiące się tam dzieci, dzięki którym trafiła do schroniska. Stan kotki wymagał błyskawicznej interwencji, a przytułek nie dysponował środkami, które mógłby przeznaczyć na diagnostykę czy leczenie.
Dzięki pomocy zaprzyjaźnionej ze schroniskiem osoby, pozostającą w krytycznym stanie Kicię natychmiast przewieziono do kliniki. Walczący o jej życie lekarze stwierdzili bradykardię, ogromne odwodnienie, silnie wyniszczenie organizmu, uniemożliwiające pobranie krwi. Badanie RTG wykazało zacienienie sugerujące zebrany płyn w jamie brzusznej. Przez kilka dni dzielna Kicia krążyła między życiem a śmiercią. Ostatecznie pozostała w świecie żywych. Nadal jest nieufna wobec ludzi, zdecydowanie jednak zależy jej na powrocie do zdrowia.
Obecne wyniki badań krwi Kici są niepokojące. Wykluczyły FIV (koci HIV), wykazały jednak niezwykle szybki spadek krwinek czerwonych, co wskazuje na stan zapalny. Parametry życiowe kotki są stale monitorowane – jej stan wkrótce się ustabilizuje, a wtedy niezbędne będzie natychmiastowe usunięcie przepukliny, która umiejscowiona jest po wewnętrznej stronie uda. Zebranie 800 zł jest konieczne, aby zoperować kotkę. Bez tego nie będzie mogła funkcjonować... Ocalmy jedyne, cenne życie Dzikiej Kici!