Ile warte jest życie? Czy życie kota jest mniej warte? Czy życie kota nie zasługuje na to, by o nie walczyć?
Staramy się walczyć każdego dnia. Dzięki Waszemu wsparciu udało nam się spłacić połowę długów. Jednak połowa wciąż przed nami i jest tego sporo. Nie chcemy się poddawać, bo wiemy jakie koty przebywają pod naszą opieką. Są to koty, które przez poznańskie schronisko lub innych zostałyby skazane na eutanazję bez próby walki o ich życie. Są to koty, które dzięki naszej walce dziś żyją i są w dobrym stanie, kochają człowieka i mają szansę na dom lub dobre życie z nami.
Oto kilka z nich:
1. Kubuś. Trafił do nas, by uniknąć eutanazji w związku z nowotworem płaskonabłonkowym lusterka nosa. Leczenie takiego kota jest możliwe i skuteczne. Wymagało tylko leczenia onkologicznego (radioterapii) z przychodni pod Wrocławiem. Leczenie trwało tydzień i dało Kubusiowi szansę na życie.
Dziś Kubuś cieszy się zdrowiem w domu tymczasowym i czeka na swój wymarzony dom. Gdyby nie nasza walka i Wasze wsparcie Kubusia już by nie było. Zostałby uśpiony jako bezimienny, bezdomny, nikomu niepotrzebny kot.
Kubuś w domu tymczasowym:
2. Tosia - kolejna onkologiczna kotka, na którą w schronisku czekałaby śmierć. Wymagała dokładnie takiego samego leczenia jak Kubuś.
Dziś już prawie zdrowa. Po leczeniu onkologicznym. Czeka na nią jeszcze zabieg stomatologiczny.
1. Bajtek.
O kocurku dowiedzieliśmy się przypadkiem kiedy do drzwi naszej wolontriuszka zapukała straż miejska pytając czy to jej kot leży pod balkonem. Okazało się, że leżał tam kot w opłakanym stanie, a straż miejska nieumiejętnie próbując go łapać jedynie go spłoszyła i więcej się nie pokazali, a umierający kot czekał na ratunek.
Kocurek trafił do nas skrajnie wychudzony, z infekcją górnych i dolnych dróg oddechowych, zarobaczony, z tragicznym stanem uzębienia wymagającym pilnego zabiegu oraz entropium czyli wady polegającej na zawijaniu się powieki raniąc rogówkę.
Kocurek jest już po odrobaczeniach, szczepieniach, po zabiegu stomatologicznym kastracji oraz zabiegu okulistycznym.
Na Bajtka w schronisku czekałaby eutanazja.
4. Hania - znaleziona w stanie agolnym w jednym z poznańskich parków. Umierająca, pobita, zalana krwią i ropą. Czy taki kot w schronisku miałby szanse? Zapewne nawet by jej nie otrzymał. Zdążyliśmy podjechać do kotki przed strażą miejską. Połamana żuchwa, wychudzenie, odwodnienie, ogromny ból i głód. Dziś Hania walczy z postępującą chorobą nerek, a przed nami, jeśli uda się ustabilizować nerki, konsultacja z ortopedą ze względu na liczne skrzywienia i problemu z poruszaniem się u Hani.
To tylko kilka z ostatnio uratowanych kotów. One wszystkie zasługują na szansę, na dom, na opiekę. I takim kotom chcemy pomagać jeśli tylko będziemy mieć na to szansę. Byśmy ją mieli musimy spłacić długi.