W lutym przyjechała do Skaryszewa. Jakimś cudem ocalała. To był pierwszy cud. Drugi cud stał się wtedy, gdy została odnaleziona. Podobno do trzech razy sztuka... Sprawmy, aby stał się trzeci cud.
Gniada to dwuletnia klacz. Nie jest to koń hodowlany. Jest mieszanką konia sokolsiego i zimnokrwistego. Nie stanowi potencjalnej mozliwości zarobku z wyjatkiem jednego - "dużo mięsa" :(
Cena jej życia to 8500 zł, ale na już potrzebujemy 2000 zł zaliczki. Warunek handlarza, zaliczka 2000 zł do 10 kwietnia. Nie będzie czekał, już ją tak utuczył, że może sprzedać...na rzeź.
[Aktualizacja 09.04.2018]
Handlarz zmienił zdanie... Już nie chce zaliczki. Za to przesunął tremin. Mamy czas do piąku, 13 kwietnia i ani dnia dłużej...
{Aktualizacja 10.04.2018}
Hadlarz znów zmienił zdanie! Już nie chce za Gniadą 8500 zł, teraz będzie ją przeliczał na kilogramy a za kilogram życzy sobie 12 zł... Cały czas ją tuczy. Ma gdzieś, że za chwilę siądą jej stawy. Teraz waży 800 kg. Jak po nią przyjedziemy, to jeszcze mamy podjechać na wagę...
Błagam, po prostu zróbmy to i ją wykupmy. Nie pozwólmy, aby tak grał nam na nosie i na przekór niemu po prostu ją uratujmy!
Zbieramy 10 600 zł ponieważ do ceny za klacz trzeba doliczyć koszt transportu.
Jest dla niej wspaniały, dożywotni dom. Trzeba ją tylko wykupić.
Kochani błagam - sprawmy, aby stał się trzeci cud.