Kochani, Gucio-Wojownik walczy o sprawiedliwość. Jego smutną historie śledziło wiele osób na FB. Dzięki Wam i Waszemu.wsparciu żyje i wraca do zdrowia.
Teraz nadszedł czas by walczyć o sprawiedliwość, nadszedł czas by osoba i lecznica poniosła konsekwencje takiego zaniedbania - to było okrucieństwo.
Gucio nie był.jedynym.kotkiem tak potraktowanym, niektóre nie przeżyły - CZAS ZAKOŃCZYĆ TAKIE TRAKTOWANIE bezbronnych, chorych zwierzaków. Oddajemy je do lecznicy z wiarą, że będą leczone, będą miały fachową opiekę, a odbieramy ledwo żywe lub martwe.
Gucio po 11-dniowym.pobycie w "całodobowej" lecznicy w B. ledwo przeżył, leczony jest już trzeci miesiąc. Jego rany przez brak opieki, higieny, odpowiedniego karmienia, nawodnienia, podawania odpowiednich leków były bardzo rozległe i głębokie do kości. Guciolek bardzo cierpiał, dwukrotnie miał.transfuzje krwi, leczenie ran, codzienne zmiany opatrunków było również bardzo bolesne, nie każdy mógłby patrzeć.
Kochani, to będzie trudna sprawa, choć dowody są ewidentne, ale chcemy powalczyć i mam.nadzieje nagłośnić sprawę, by inni się zastanowili nad podobnym postępowaniem. KAŻDY zwierzak, czy to bezdomny, czy właścicielski to żyjące czujące, stworzenie, które ma prawo do opieki i szacunku.
Historia Gucia :
9 listopada zgłoszenie o kotkach w lesie, pojechałam 10 i zobaczyłam maltkie 2 kotki z matką w krzakach. Moja uwagę przykuła , bezwładnie wisząca łapka jednego z nich.
PS Potem wkleję linki postów i zdjęcia Gucia podczas leczenia