Życie na wolności na jednym z gdyńskich osiedli bardzo doświadczyło tego niemłodego, ale niezwykle kochanego i poczciwego kota. Gumiś, pomimo systematycznego dokarmiania, wiódł żywot zwierzaka wolno bytującego, co odbiło się na jego zdrowiu i wyglądzie. Postrzępione uszka i sierść wskazują na liczne bójki, w których musiał uczestniczyć.
Gumiś nigdy nie zaznał luksusu zacisza domowego, a mimo to zachowuje się jak doświadczony kanapowiec. Ceni sobie ludzi, przymila się i uwielbia pieszczoty. Jest spokojny, a swoje potrzeby załatwia w kuwecie.
Ze względu na dramatycznie pogarszający się stan zdrowia, dwa tygodnie temu kocurek trafił pod opiekę fundacji, a następnie do zaprzyjaźnionej lecznicy weterynaryjnej, w której będzie leczony aż do momentu ustabilizowania się ogólnego stanu organizmu. Ten niestety daleki jest od optimum. Wychudzenie połączone z brakiem apetytu, bardzo silny atak kociego kataru oraz zapaść, którą przeszedł w trakcie podawania kroplówki, to tylko początek problemów Gumisia.
Dotychczasowa diagnostyka wykazała, że kotek ma FIV, czyli wirusa niedoboru immunologicznego. Zwierzaka nie można wypuścić na wolność, bo to oznaczałoby wyrok dla tego sympatycznego czworonoga. Do tego diagnoza FIV dramatycznie obniża szanse adopcyjne Gumisia, który przede wszystkim potrzebuje domu, spokoju, miłości i odpowiedzialnej opieki.
Badania krwi, USG, RTG oraz każda doba w lecznicy to koszty, z którymi nie możemy się uporać. Bardzo prosimy o pomoc w imieniu Gumisia, aby ten poczciwy kotek otrzymał potrzebne leczenie oraz szansę na adopcję, czyli odrobinę spokoju, na który zasłużył.