Tofu...wraca z adopcji! Prosimy udostępniać, gdzie się da i nie hejtować... Nie nam to oceniać. W ten sposób nie pomożemy! Życie bywa okrutne i nic z tym nie zrobimy!
Tofu to wspaniały psiak, który od początku ma bardzo pod górkę. Trafił pod opiekę naszej fundacji prawdopodobnie po wypadku komunikacyjnym. Jego stan był bardzo trudny. Jeździliśmy od weterynarza do weterynarza, szukając dla niego, jak najlepszej pomocy. Niestety, diagnoza była tylko jedna - łapy nie da się uratować, trzeba amputować...
Tofu jednak był dzielny i się nie poddawał. Dzielnie znosił wszystkie wizyty u doktorów, choć czasem był już niecierpliwy, bo przecież ile można?! Każdy miałby już dosyć... Tofu po operacji szybko nauczył się funkcjonować bez jednej łapki. Niestety, dokuczają mu też ataki padaczki, bierze leki, i pomimo wszystkiego, jest wesołym pieskiem. W końcu ma około 2 lat, więc całe życie przed nim. Nie zaczęło się dobrze, ale w końcu los się do niego uśmiechnął. Tofu został adoptowany! Miał swój domek, swojego Pana, pełną miskę i miłość, której nigdy wcześniej nie doświadczył.
Niestety, i tym razem los okrutnie go potraktował!
Tofu wraca z adopcji. Jego właściciel się przeprowadza i nie może go zabrać ze sobą. W jednej chwili znów zawalił mu się cały świat. On tego jeszcze nie wie i bardzo boimy się, jak to zniesie...
Na co dzień jestem bardzo silna, bo tego ode mnie wymaga praca w fundacji, ale tym razem nie potrafię powstrzymać łez, które same napływają do oczu... Pierwszy raz nie wiem, co teraz będzie, nie wiem co mam zrobić... Czuję się taka bezsilna.
Proszę wszystkich o pomoc!
Pilnie potrzebny dom, najlepiej stały, ponieważ Tofu już wystarczająco dużo przeszedł! Potrzebny przede wszystkim odpowiedzialny dom, który zdaje sobie sprawę, że pies wymaga cierpliwości, że będzie w szoku i na pewno minie trochę czasu, zanim przyzwyczai się do nowego miejsca i sytuacji.
Tofu przebywa obecnie w Poznaniu.
Liczy się każda złotówka. On już tyle przeszedł... Pomóżmy mu!