Szanowni Państwo, zakładamy kolejną zbiórkę na nasze "zwykłe" fundacyjne potrzeby.
Kastrujemy koty wolnożyjace cały rok, bez względu na dotacje czy stan konta. W zaprzyjaźnionych lecznicach zawsze jest leczony lub kastrowany jakiś miaukot, bo przez cały rok odbieramy telefony z prośbą o pomoc.
Nie zobaczycie tu Państwo płaczliwych i dramatycznych historii, wielkich interwencji i krwawych zdjęć. Nasze działania to tylko i aż: kastracja, leczenie i karmienie kotów, które nie mogą liczyć na ciepły kąt w ludzkim domu.
W tym roku koty są łapane na działkach, w pobliżu bloków i domów, na terenie kopalni. W łapaniu biorą udział wolontariusze fundacji, ale również karmicielki, osoby, które na co dzień opiekują się tymi zwierzętami i którym leży na sercu ich los.
W tym roku wszystkim, również fundacjom, wyjątkowo trudno jest wiązać koniec z końcem. Karma i żwirek są coraz droższe, z niepokojem czekamy na zimowe rachunki za ogrzewanie Kocięstwa i faktury z lecznic. Wasza pomoc, każda złotówka, jest dla nas na wagę złota!
Dziękujemy za dotychczasowe wsparcie, obiecujemy robić wszystko, co w naszej mocy, żeby pomóc wszystkim kocim futerkom, które tej pomocy potrzebują 🧡