Pod koniec sierpnia do internetu trafiły szokujące zdjęcia wykonane w podwarszawskim lesie. Był to worek, do którego ktoś wrzucił psa, ale przedtem skrępował mu łapy i pysk, uniemożliwiając zupełnie poruszanie i skazując tym samym na powolną śmierć głodową.
Internauci byli zbulwersowani tą sytuacją. Post był szeroko komentowany i udostępniany w nadziei, że uda się ująć sprawcę. My natomiast skupiłyśmy się na natychmiastowej pomocy. Loca, bo takie dostała imię, trafiła do Lecznicy Weterynaryjnej Marwet i pod opiekę Fundacji Bezdomniaki.
Loca jest bezpieczna!
Została poddana zabiegowi sterylizacji, zaczipowana oraz zabezpieczona przeciw pasożytom wewnętrzym i zewnętrzym.
Jednak opieka nad nią do najłatwiejszych nie należy, gdyż cała ta sytuacja odcisnęła w jej psychice ogromny ślad. W momencie odławiania była agresywana i takie zachowania wykazuje do tej pory. W związku z tym niezbędna jest pomoc behawiorysty, który pomoże nam wyprowadzić Locę na prostą.
Utrzymanie oraz leczenie jej psychicznych ran będzie wymagało czasu i nakładów finansowych. Prosimy Państwa wsparcie dla Loki.
Miała to szczęście (w nieszczęściu) być znalezioną, nie zmarnujmy tej szansy!
[Aktualizacja 7.11.2017]
Loca dochodzi do siebie, pod czułą opieką specjalisty. Coraz bardziej otwiera się na ludzi. Zobaczce sami, jak zmieniła się jej postawa :-) Oczy nie są już wytrzeszczone ze strachu, uszka do przodu, ogon do góry!