Jest nam bardzo ciężko... Stan fundacyjnego konta przeraża. Nie stać nas na opłacenie nawet jednej faktury opiewającej na kwotę ponad 9 tysięcy złotych. To faktura tylko z jednej lecznicy weterynaryjnej. A są jeszcze inne zobowiązania z pozostałych gabinetów za leczenie, zabiegi, szczepienia, badania krwi.
Faktura obejmuje koszty opieki w marcu i kwietniu m.in. nad kotami nerkowymi jak wytrwale walcząca z nerkami Tara czy Ernestyna, której stan zdrowia uległ ostatnio pogorszeniu:
Za wizyty Lęborka z ostrym nawrotem IBD:
Za wizyty wymagających specjalnej troski suwaczków/pieluszaków, czyli Kruszonka i Lusi:
A także za kontrole Rudzika, intensywne leczenie okulistyczne Łapka:
Kontrole, operacje, hospitalizacje to tylko część wydatków na fundacyjne koty. Staramy się działać prężnie, dbając o futra pod naszą opieką, pomagając zgłaszanym biedom, przeznaczając każdą otrzymaną złotówkę na bezpośrednią pomoc futrzakom (czyli leczenie, karmę, żwir), jednak z każdym dniem nasza sytuacja finansowa staje się coraz bardziej dramatyczna. Czy przetrwamy…?