Kochani, nasz okręt tonie... W tak ciężkiej sytuacji nie byliśmy jeszcze nigdy...
Robiliśmy podobną zbiórkę rok temu, która uzyskała zaledwie 12 %, co pozwoliło postawić kilka kojców...
Niestety nadal nie spełniamy wymogów i dziś mierzymy się z ostatecznymi konsekwencjami... Jesteśmy pod ścianą... Został ostatni miesiąc, aby uratować to miejsce...
Powiatowy Lekarz Weterynarii wydał decyzję nakazującą usunąć uchybienia w terminie 30 dni oraz zakazał podpisywania nowych umów... Jeżeli tego nie zrobimy, SCHRONISKO ZOSTANIE ZAMKNIĘTE!
Na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w stanie tego przeskoczyć, nie mamy środków na podniesienie płotu i dostawienie kolejnych kojców, bez tego nie jesteśmy w stanie przejść pozytywnie kontroli...
To już naprawdę ostatnia szansa, sami nie damy rady. Nasz budżet jest bardzo okrojony i skupia się głównie na leczeniu zwierząt, bo to jest dla nas najważniejsze, DOBRO TYCH BEZBRONNYCH ISTOT...
Obiecaliśmy podopiecznym, że są u nas bezpieczne i to ich dom, dopóki nie zjandziemy dla nich tych prawdziwych. Jak mamy spojrzeć im w oczy jeżeli się nie uda? One tak bardzo nam ufają...
Serca nam pękają, nie wyobrażamy sobie zamknięcia tego miejsca. To co robimy, to nasze całe życie, kochamy zwierzęta najbardziej na świecie, ale za piękne oczy nikt nie wyleczy zwierząt, postawi kojców, nie podniesie płotu... Na to potrzebne są środki...
Już nawet nie prosimy, a błagamy! Tylko wspólnymi siłami możemy uratować nasze schronisko...
Każda wpłata jest dla nas na wagę złota!