Fundacja Krzykosiaki – Psy w Potrzebie istanieje od 6 lat. W tym czasie przez przytulisko fundacji przewinęły się setki psów. Psów bezdomnych, porzuconych, chorych, trudnych, psów z łatką “agresywnych”.
Większość z tych piesków mają już swoje domy, część starszych rezydentów żyje z nami w fundacji. Co chwila przybywają także nowe pieski, które potrzebują pomocy. Zbyszek – prezes Fundacji – nigdy nie odmówi. Jest to wyjątkowy człowiek, z pięknym wnętrzem i ogromnym sercem oraz niespotykaną wręcz wrażliwością i empatią - ktoś jedyny w swoim rodzaju. Psiaki, pieszczotliwie nazwane przez Zbyszka Nyguskami, są dla niego wszystkim. To jego całe życie. Ratuje, leczy, wychowuje, pracuje z pieskami z trudną przeszłością i pomaga im ponownie zaufać człowiekowi, przez którego wcześniej zostały skrzywdzone.
Osoby, które odwiedzają przytulisko i Zbyszka przy pracy, wyjeżdżają bardzo poruszeni, niekiedy ze łzami w oczach. Opowiadają, że było to niezwykłe przeżycie i doświadczenie, że byli świadkami niezwykłej więzi pomiędzy człowiekiem a zwierzęciem. Jeżeli ktoś z Państwa zechciałby doświadczyć tego na własnej skórze, zawsze bardzo serdecznie zapraszamy w odwiedziny, natomiast tych z Państwa, którzy nie mają takiej możliwości, zapraszamy do obejrzenia kilku reportaży o Fundacji.
Niestety obiekt w Krzykosach, gdzie znajduje się siedziba przytuliska, jest objęty postępowaniem egzekucyjnym komornika i podlega licytacji. Oznacza to, że w każdej chwili może zjawić się ktoś, kto zechce kupić ten teren i wówczas przytulisko będzie musiało opuścić swoje miejsce, a Nyguski zostaną bez dachu nad głową. Byłoby to niewyobrażalnym dramatem dla prawie 100-tu psiaczków, dla ich opiekuna Zbyszka oraz dla nas wszystkich. A żeby temu zapobiec 2 lata temu utworzyliśmy zbiórkę na wykup terenu w Krzykosach.
Zebraliśmy 390 tys., ale okazało się jednak, że nie jest to wystarczająca suma. Postanowiliśmy więc zakupić inne, nowe miejsce, gdzie moglibyśmy przenieść siedzibę fundacji i całe przytulisko. Udało się zakupić siedlisko bliżej Pomorza (gdzie mamy 80% wszystkich naszych adoptowanych piesków) k/Starogardu Gdańskiego. Szczegółowe rozliczenie poprzedniej zbiórki przedstawiamy w linku poniżej: link.
Teren, który nabyliśmy, jest terenem z budynkami nadającymi się do całkowitego remontu, terenem bez ogrodzenia wymagającym ogromu pracy i przygotowania, zanim pieski będą mogły być tam bezpiecznie przetransportowane.
Czeka nas w związku z powyższym mnóstwo prac (stabilne i mocne ogrodzenie, dachy na domu i budynkach gospodarczych, nowe okna, zbudowanie szamba, hydraulika, ogrzewanie, ściany, podłogi etc.). Aby Krzykosiaki miały godne warunki do życia, potrzeba wybudować budynki, które ochronią je przed zimnem, deszczem, mrozem, żeby nie musiały tkwić w kojcach narażone na zmienność dynamicznej od wielu lat u nas pogody.
Trzeba stworzyć godne miejsce, gdzie psiaki po ciężkich operacjach, trudnym, kosztownym leczeniu, będą dochodziły do pełnej sprawności i po przygotowaniu do adopcji, trafiały do swoich nowych, kochających rodzin. Jak wiecie, w tym roku materiały budowlane podrożały nawet o 200%-300% (przykładowo m3 drzewa na dach kosztował 400 zł a w tej chwili 1100 zł). Cała reszta materiałów budowlanych również osiąga horrendalne ceny.
Również ekipy remontowe są bardzo drogie, usługi także bardzo zdrożały. Niestety nie jest to dobry czas na remonty, ale nie mamy wyjścia – musimy stawić temu czoło i wierzymy, że otrzymamy od Was wsparcie finansowe i będziemy mogli powoli krok po kroku zrealizować marzenia fundacji o stworzeniu bezpiecznego, funkcjonalnego i pełnego miłości miejsca dla Krzykosiaków.
Kochani, bardzo prosimy, wręcz błagamy Was o pomoc i wsparcie naszej zbiórki. Każda złotówka przybliża nas do celu, jakim jest możliwość dalszego ratowania naszych braci mniejszych, naszych psich przyjaciół.
Musimy wspólnymi siłami zrobić wszystko, aby pomóc Fundacji i Zbyszkowi. Naszą jedyną nadzieją i szansą na lepsze jutro jesteście Wy. Ktoś kiedyś powiedział, że jeśli czegoś się naprawdę mocno pragnie i wierzy, to dzieją się cuda. Na taki cud czekamy, na zamknięcie zbiórki, która jest na samym początku swojej drogi. W zjednoczeniu siła, prawda kochani?
Jeżeli będziemy wszyscy razem bardzo mocno tego pragnęli i wierzyli w sukces, to na pewno nam się uda. Nie może być inaczej! Każdy, kto zna i kocha Krzykosiaki; i nie pozwoli by stała im się krzywda.
Bardzo prosimy wszystkich wrażliwych ludzi o wielkich sercach, którym los bezdomniaków i Fundacji nie jest obojętny, o wsparcie, udostępnianie, o dobre i pozytywne myśli. Kochani, liczy się każda złotówka, każda, nawet najmniejsza wpłata, jest tak samo ważna.
Pamiętajcie, że dom stracą nie tylko pieski, które Zbyszek ma teraz pod opieką. Szanse utracą także te, które w przyszłości będą potrzebować pomocy. Bez przytuliska, nie będziemy mogli uratować już żadnego życia.
Za wszystko Wam całym sercem dziękujemy. Przede wszystkim za to, że jesteście! Dziękujemy za KAŻDĄ pomoc. Bardzo jej teraz potrzebujemy!