To jest Lola, piękna 5-tygodniowa sunia. Lola jest jednym z jedenaściorga (!) rodzeństwa szczeniąt w typie husky, które urodziły się w tragicznych warunkach bytowych, w związku z trudną sytuacją życiową właściela.
Lolka miała iść do adopcji, ale kiedy była wzięta ze swojego ówczesnego domu okazało się, że coś jest nie tak z jej tylnimi łapkami.
Zdjęcie RTG pokazało, że obie tylnie łapki są połamane i wymagają pilnej operacji, która pozwoli na to żeby Lola mogła normalnie podejść do miseczki z ulubiona pastą dla szczeniąt, żeby mogła się cieszyć swobodnym bieganiem w ogrodzie.
Na chwilę obecną Lola jest na silnych zastrzykach przeciwbólowych. Weterynarz, który prowadzi Lolkę, powiedział, że jest bardzo, bardzo dzielna, gdyż łapki sprawiają jej okropny ból.
[Aktualizacja 6.06.2018]
Udało nam się wczoraj odebrać ostatnie z 11 szczeniąt przebywających w fatalnych warunkach. Nie mamy niestety dobrych wieści :(
Okazało się, że nie tylko Lola ma połamane nóżki, jeszcze jedna dziewczynka ma złamaną łapkę.
Dziewczynki dziś pojechały do Rudy Śląskiej na operację. Wiemy już, że koszty będą wysokie, ale nie możemy maluchów skazać na kalectwo.
Zrobimy wszystko, co możemy, by wróciły do pełnej sprawności, jednak bardzo prosimy Was o wsparcie finansowe na ich leczenie. Bardzo prosimy o każde wsparcie, jeden sms, parę groszy na konto lub udostępnienie posta.
[Aktualizacja 6.06.2018 - 22.00]
Sunie już po operacjach. Obydwie miały złamane kości podudzia. Mają drutowane łapy i założone opatrunki, na co najmniej 8 tygodni. Wymagają całej stałodobowej opieki.
Niezawodni zwierzolubni, konieczna jest Wasza pomoc - złożone operacje, długa rehabilitacja, koszty parokrotnego transportu dziewczynek do kliniki, zabieg i kontrole to kwota, która jest poza naszym zasięgiem, jako że utrzymanie naszego towarzystwa jest tylko z datków ludzi, takich jak Wy. Do tego dochodzą koszty utrzymania, potrzebne są pieluchy, podkłady, dobrej jakości karma i suplementy.