Weszliśmy do kolejnego "piekła dla psów", tym razem do schroniska w Wojtyszkach. Przez ostatnich kilkanaście lat w tym miejscu dochodziło do cierpienia zwierząt aż kilkunastu tysięcy psów. Oględziny zwierząt, których może być obecnie w tym miejscu nawet 2 tysiące i kompletowanie dokumentacji będzie trwało bardzo długo. Odbierać będziemy te w stanie zagrożenia życia i zdrowia, jak rok temu w schronisku w Radysach, które ostatecznie udało się zamknąć. Uratowaliśmy ich wtedy dzięki współpracy wielu wolontariuszy, organizacji oraz schronisk ponad 1200. Czy tak samo będzie ze schroniskiem w Wojtyszkach? Tu liczy się mobilizacja nas wszystkich. - chęć pomocy stworzeniom tam uwięzionym. Chcemy odebrać z tego miejsca wszystkie cierpiące zwierzęta. To, co tam widzimy od kilku dni, jest przerażające.
Jesteśmy prawnie gotowi na odbiór wszystkich psów z tego miejsca. Skoro weszliśmy tam, gdzie nikomu wcześniej się nie udało wejść i możemy ratować psy z tego miejsca – prosimy... Pomóżcie nam w tym.
Potrzebujemy każdej pomocy: wsparcia "Pogotowia dla Zwierząt" w organizacji interwencji, domów tymczasowych dla psów, karmy, środków pielęgnacyjnych i leków na odrobaczanie, kleszcze. Wszystko to "na już", gdy trwają oględziny psów, ich szczegółowe badanie i ruszamy dla nich z pomocą.
Schronisko w Wojtyszkach to największe schronisko w Europie. To też ograniczone adopcje, brak prawdziwego wolontariatu, cierpienie zwierząt i setki samorządów, które płacą za to cierpienie. Na rękę jest to właścicielom schroniska i gminom. Tylko psów żal. Wiele z nich jest chorych, wychudzonych - znaczna ilość skrajnie, trzymanych na stałe w boksach, skrzywionych psychicznie i nie zsocjalizowanych.
Wraz z policją ds. przestępstw gospodarczych z Kalisza i Prokuraturą Okręgową w Ostrowie Wielkopolskim ustalany jest obecnie stan wszystkich zwierząt, jakie przebywają w schronisku.
Miejscowe organy ścigania zostały wyłączone z prowadzenia sprawy, w której jako „Pogotowie dla Zwierząt” wykonujemy prawa pokrzywdzonego. Sprawa dotyczy znęcania się nad zwierzętami w tym schronisku, ale nie tylko tego. Póki co więcej nie możemy napisać. Na razie.
Proszę zwrócić uwagę na fotografie powyżej: policja była przygotowana na każdą ewentualność, były przecinaki do metalu w przypadku braku otwarcia bramy, były tarcze do ochrony funkcjonariuszy. Łącznie do czynności oddelegowano kilkudziesięciu mundurowych.
My przygotowania do tej interwencji rozpoczęliśmy już bardzo dawno, nie za bardzo mogliśmy też pisać, że zajmujemy się sprawą i czynimy przygotowania do wejścia na teren, bo o naszych działaniach przed interwencją rzadko kiedykolwiek informujemy. Z ostrożności.
Nie były to proste czynności i trwały ponad rok. Koszty tych działań były bardzo duże, podobnie jak samo przygotowanie akcji na wejście do schroniska i pracy na miejscu 10 grup, którzy oceniają stan zwierząt: lekarze, biegli, technicy zoopsycholodzy oraz dokumentaliści. Ich praca, noclegi, cały zespół logistyczny to wszystko niesie za sobą nak lady finansowe. Wstępne koszty, jakie ponieśliśmy przed samą interwencją, to ponad 120 tys. zł.
Ze strony służb użyte zostały także bardzo duże siły i środki z różnych jednostek województwa wielkopolskiego. Było to konieczne, aby w sprawie czynności przedprocesowych nie wykonywały żadne jednostki z województwa łódzkiego. Aby „nie było przecieku” nawet sami policjanci wykonujący czynności nie wiedzieli, gdzie jadą, podobnie jak kilkadziesiąt osób do zespołów kontrolnych. Wszyscy dowiedzieli się kilkadziesiąt minut przed interwencją. W tym czasie pod bramą schroniska trwały już działania śledczych. Podczas czynności przeszukania i zabezpieczania obecna była też Żandarmeria Wojskowa.
Na czym się skupiamy? Na dokładnych oględzinach każdego psa, kota i każdego innego zwierzaka, jaki jest na miejscu. Wykonujemy fotografie, sprawdzamy pomieszczenia w których są zwierzęta.
Każde z tych zwierząt jest nie tylko dokładnie badane fizycznie, ale oceniany jest stan psychiczny. Do „sprawy schroniska” przydzielono biegłych sądowych, którzy sporzadzają opinię z materiału dowodowego. Zespoły "Pogotowia dla Zwierząt" zaś oceniają stan wszystkich psów przed ich odbiorem.
Większość zwierząt utrzymywanych jest w małych boksach, budy nie są ocieplone, warunki utrzymania są nieodpowiednie.
Są psy chore, są psy potrzebujące pomocy natychmiast, są psy w bardzo złym stanie psychicznym.
Jest bardzo dużo naszych zastrzeżeń do warunków utrzymania psów. Pomijając już kwestię nieocieplonych bud, psy są trzymane w odchodach.
Jest też suczka ze szczeniakami, przestraszona, szczeniak ma urwaną lapę.
W tym schronisku większość zwierząt potrzebuje natychmiastowej pomocy. Pomocy na "już" i "teraz". Prosimy bardzo o pomoc dla nich. Ta interwencja to jedyna szansa, aby je odebrać z tego "piekła". Są przerażone, zgaszone, niektóre już prawie nie zwracają uwagi na człowieka, inne uciekają od ludzi oddając pod siebie ulegle mocz i kał. Ich stan psychiczny i fizyczny świadczą o ogromnym cierpieniu.
Są też psy w dobrym stanie psychicznym, które jak najszybciej powinny być w nowych domach, żeby pobyt w tym miejscu nie zgasił w nich ducha ani nie zabrał życia.
Kiedy trwają oględziny zwierząt policja zabezpiecza całą dokumentację schroniska i komputery. Będzie trwać analiza tych dokumentów, ale o tym napiszemy za jakiś czas.
Skupiamy się teraz na pomocy dla zwierząt. Każdy zespół ocenia zwierzęta, klasyfikuje psy, którymi powinni zająć się lekarze, następnie wytypowane zwierzęta w stanie zagrożenia zdrowia lub życia oceniaja biegli. Aby odebrać psa, musimy uzyskać właśnie zgodę biegłego powołanego przez Prokuraturę. Niektóre zwierzęta nie mają budy, leżą na betonie na garści słomy.
Po dokonaniu części dokładnych oględzin mamy już wstępne listy psów jakie opuszczą to miejsce.
Mamy nawał pracy, także organizacyjnej i logistycznej. Jutro podamy, jakie psy są uratowane z tego miejsca.
Dokonywane są oględziny także martwych psów, jakie znaleziono na terenie schroniska. Były one przetrzymywane w tym pomieszczeniu na fotografii poniżej.
Nie możemy na razie informować o szczegółach oględzin martwych psów, bo wszystko to jest objęte tajemnicą postępowania przygotowawczego.
Postępowanie o znęcanie się nad zwierzętami prowadzi Policja i Prokuratura. Jeśli mają Państwo jakąkolwiek wiedzę, która pomoże w prowadzeniu sprawy - prosimy o kontakt.
Przede wszystkim prosimy o pomoc dla odbieranych psów z Wojtyszek
Stowarzyszenie "Pogotowie dla Zwierząt"
Kuflew 23, 05-320 Mrozy (powiat miński)
mail: pomoc@pogotowiedlazwierzat.pl
tel. 513 569 791 lub 884 883 491
Dla ratowanych psów z interwencji przyjmujemy dary rzeczowe. Zapraszamy do pomocy wolontariuszy, zapraszamy do adopcji psów - kontakt z działem adopcji adopcja@pogotowiedlazwierzat.pl
Postaramy się aby ta zbiórka była uaktualniana często, tak aby Państwo, którzy nam pomagają mieli obraz sytuacji, jakie działania wykonujemy. Prosimy tylko o jedno; zaufajcie nam i nie pytajcie co chwilę jakie mamy dalsze plany wobec tego miejsca i czy odbierzemy wszystkie zwierzęta. To oczywiste, że takie działania podejmujemy. Skupmy się na pomocy, bo na przykładzie schroniska w Radysach pokazaliśmy, iż dajemy radę, aby z tego typu placówek zabrać wszystkie psy. Wierzymy, iż schronisko w Wojtyszkach będzie tego kolejnym przykładem. Dlatego pilnie prosimy o wparcie działań ratunkowych.