Pod opiekę okienka życia dla królików i gryzoni trafiają najprzeróżniejsze gatunki zwierząt. Zajmujemy się królikami, świnkami morskimi, szynszylami, koszatniczkami, myszkami, chomikami, szczurkami, jeżami, kiedyś trafiła do nas nawet agama z interwencji oraz żółwie czy rybka.
Średnio pod naszą opieką jest około 80-100 futrzaków. Część z nich to zdrowe zwierzaki, czekające na dom, ale znaczna część jest chora. Faktury za samo leczenie wynoszą około 6 tysięcy, do tego leki około 1000z ł, wizyty u kardiologa i w gabinecie rehabilitacyjnym kolejny tysiąc.
Mamy niepełnosprawnego królika Pepe, któremu staramy się przywrócić sprawność w łapkach, by znów mógł chodzić.
Groszka, który trafił do nas z urazem łapki, dziś jako dzielny trójłapek wraca do zdrowia.
Toffinka, również trójłapka wygrała z ropniami w stawach przednich łapek, dzięki temu może żyć. Nori, również niepełnosprawna królinka ze splay leg i jej brat Wasabi też wymagają ciągłej uwagi i opieki na najwyższym poziomie.
Króliki z e.c., które wymagają wielu tygodni, a nawet miesięcy leczenia. To właśnie m. in. Nori, Pepe, Inari, Tako, Fiszka, Tobiko, która nie dość, że walczy z e.c., to jeszcze ma spore problemy z zębami, przez które już drugi raz miała usuwanego ropnia.
Inari, maluszek, który trafił pod naszą opiekę z oczną postacią e.c. dzięki leczeniu odzyskał wzrok <3
Króliki z problemami stomatologicznymi- wymagające czasem korekt nawet co 10-14 dni.
Tobiko, Maguro, Tako, Cynamon.
Narcyz z niedoczynnością tarczycy i przerośniętą komorą serca, Tusiozmył, Symbian, które od miesięcy zmagają się z przewlekłym katarem spowodowanym bordatellą, pałeczką zapalenia płuc, gronkowcem lub innymi bakteriami, nawracającym mimo leczenia zgodnego z antybiogramami i mnóstwo innych potrzebujących pyszczków.
Insert odebrany ze sklepu zoologicznego, udało się uratować jego oczko i dziś zdrowo rośnie <3
Trafiają też do nas chomiki z interwencji wymagające leczenia, szynszyle, świnki morskie.
Kilka dni temu przyjęliśmy pod opiekę 8 świnek morskich w tragicznym stanie, ktoś porzucił je w parku.
Ratujemy także jeżyki. Zimą za małe na samodzielne przeżycie, a latem odwodnione i chore.
Staramy się nie odmawiać pomocy nikomu, jednak bardzo brakuje nam klatek, poideł, pelletu, dry bedów, sianka, suszonych ziół i dobrej jakości granulatu. Miesięcznie schodzi nam ponad 70 kg ziół, grubo ponad 150 kg siana, koło 300 podkładów higienicznych, 350 kg pelletu. Do tego granulaty, pokarmy dla mniejszych gryzoni, warzywa.
Faktury za samo leczenie to kilka tysięcy.
Wszystkim trafiającym pod naszą opiekę zwierzakom zapewniamy opiekę weterynaryjną, to również generuje spore koszty. Każdy królik, zanim wyruszy do domu, przechodzi zabieg kastracji.
Będziemy wdzięczni za każdą przelaną złotówkę i za każde udostępnienie naszej zbiórki swoim znajomym. Pomóżcie nam pomagać!
Razem możemy zdziałać dużo więcej. Serdecznie dziękujemy za każdą pomoc!