Szaruś cały dzień czekał na pomoc... Psiak ze złamanymi łapkami leżał przez cały dzień przy parkanie cmentarnym w Ostrowie Lubelskim. Z pewnością wiele osób go widziało, mijało i nikt się nim nie zainteresował. Dopiero wieczorem ok. godz. 20 zadzwoniła do nas Pani Anna, która desperacko szukała ratunku dla psiaka.
Dzięki temu, że nasza współpraca z patrolem policji w Lubartowie, przebiegała wzorowo, psiak otrzymał doraźną pomoc od miejscowego lekarza weterynarii, a Pani Diana dała nocne schronienie pieskowi. Dzisiaj przed południem Panie z Ostrowa dostarczyły Szarusia do naszej przychodni weterynaryjnej, gdzie został poddany pełnej diagnostyce medycznej.
Szarusia czekają dwa zabiegi ortopedyczne. W przedniej nodze drutowanie odłamanego wyrostka łokciowego. W tylnej łapce szycie więzadeł i torebki stawu skokowego z założeniem czasowych więzadeł z nylonu. Próby wątrobowe wyszły niedobre. Psiaka musimy poddać intensywnej terapii do czasu, aż poprawią się wyniki wątrobowe. Wówczas będziemy mogli bezpiecznie poddać pacjenta znieczuleniu.
Jak ciężkie życie wiódł Szaruś? Mnóstwo pcheł, porządnie starte zęby i wystające kości, świadczą o tym, jak ciężkie psie życie prowadził. Prosimy, pomóżcie, niech ta psina zrozumie, że jednak coś znaczy, a jej cierpienie nie jest nam obojętne. Aby Szaruś stanął na własne nogi, potrzebne są leki, specjalistyczna karma, dwie operacje ortopedyczne i długa rehabilitacja. Bez Państwa pomocy nie uda nam się pomóc temu wspaniałemu psiakowi. Z góry dziękujemy za wsparcie!