Zapasy z lutego powoli nam się już kończą. Przed nami kwiecień i kolejne miesiące...i pusto w kocio-psiej skarbonce. Zgłoszeń natomiast coraz więcej i trudno to wszystko ogarnąć.
Byłoby łatwiej odmówić, ale jak zostawić chorego czy bezdomnego zwierzaka bez pomocy. Sama myśl serce rozrywa nam na kawałki, że nie moglibyśmy pomóc... ale co zrobimy, kiedy pomoc nie nadejdzie w porę? Poza tym wiosna i już dochodzą do nas informacje, że pojawiły się kleszcze, że potrzebne preparaty na odkleszczenie. Smutek nas ogarnia, kiedy pomyślimy, że nasze ogonki mogłyby zostać bez pomocy.
Kochani! Zawsze mogliśmy liczyć na Wasze dobre serduszka, na Wasze wsparcie. Bądźcie i tym razem wyrozumiali dla naszej kocio-psiej gromadki, bo pod naszą opiekę trafiły kolejne 4 psie biedy.
Śliczne i proszą, aby je tylko kochać. To nie są pieski do schroniska, dlatego uruchomiliśmy wszystkie nasze dostępne kanały informacji i szukamy im kochających domów.
Na tą chwilę pilnie potrzebujemy karmy dla psów i kotów, nie tylko tej zwykłej, ale również specjalistycznej, bo kilka piesków ma problemy zdrowotne i taką karmę musimy im zabezpieczyć:
- Josera Optiness
- Royal Canin Veterinary Canine Gastro Intestinal High Fibre
- Rocco Mealtime Sensitive, kurczak i kaczka
- Royal Canin Veterinary Diet Gastro Intestinal
To droga karma, a bez tej karmy nasi podopieczni po prostu będą chorować.
Tę karmę kupujemy na bieżąco dla naszych chorych piesków, do tego dochodzą wizyty weterynaryjne, badania i lekarstwa, które muszą brać przez dłuższy okres, a nawet do końca swojego psiego życia.
Sytuacja wojny, wzrost cen, również paliwa, gdzie jazd interwencyjnych się mnoży chwilami nas przerasta jak spojrzymy na nasze prawie puste fundacyjne konto. Co zrobimy jak pomoc nie nadejdzie w porę. Nie mamy 1% podatku z którego moglibyśmy czerpać fundusze. Możemy jedynie liczyć na Wasze Kochani wsparcie.
Wiemy, że nie jest łatwo, że jest ciężko każdemu, że apeli mnostwo, ale PROSIMY nie opuszczajcie nas - bo BEZ WASZEJ POMOCY, BEZ WASZEGO, KOCHANI, WSPARCIE - NIE PORADZIMY SOBIE!
Tylko one, będące pod naszą opieką ogonki beztrosko wygrzewają swoje futerka w słońcu i baraszkują nie zdając sobie sprawy, jakie wewnętrzne dramaty nami targają.
Są chwile, kiedy nie mamy siły już prosić. Ale kiedy popatrzymy na ich proszące oczka zapominamy o problemach. Bo jak im powiedzieć, że coś jest nie tak, że jutro może zabraknąć na jedzenie czy leczenie, że jak nie wlejemy paliwa do baku to nie dojedziemy do nich, nie damy jeść, nie będziemy mogli je przytulić i pogłaskać...
Nie możemy powiedzieć im... Nie pomożemy Wam, bo nie mamy za co...tak, nie możemy! Dlatego Kochani! Z całego serca prosimy o wsparcie, o choć drobne wpłaty, o zakładanie skarbonek dla naszych zwierzaków (bo jest taka możliwość), o udostępnienia na kocich grupach, wśród swoich znajomych, o umieszczanie apelu na swoich profilach. To bardzo ważne, bo o wsparcie jest coraz trudniej. A te biedne zwierzaki muszą mieć za co żyć!
Dziękujemy wszystkim, którzy nam dopingują, pocieszają w chwilach zwątpienia, przesyłają cieple słowa wsparcia i wspierają finansowo, abyśmy mogli nadal pomagać i aby zwierzaki będące pod naszą opieką czuły się kochane, były zdrowe i bezpieczne.
Pozdrawiamy serdecznie!