Miesiąc temu nasza wolontariuszka dowiedziała się, że w okolicach ulicy Stokowej w Krasnymstawie błąka się zdziczały pies. Został prawdopodobnie porzucony w lesie w okolicy Świąt Bożego Narodzenia.
Od tamtego czasu żyje w lesie sam. Żywił się śmieciami i resztkami jedzenia, jakie znalazł przy okolicznych zabudowaniach. Jest bardzo wystraszony. Ludzie go przeganiali i nikt nie karmił. To cud, że pies jeszcze żyje.
Od miesiąca trwa walka o lepsze życie dla niego. Nasza wolontariuszka codziennie jeździ go karmić i próbuje oswoić. Raz nawet udało się złapać go do klatki-łapki. Niestety pies w szale zniszczył klatkę i z niej uciekł. Więc walkę o jego zaufanie trzeba było zacząć od początku.
Chcemy jeszcze raz spróbować złapać psiaka sami, ale jeżeli druga próba skończy się niepowodzeniem, będziemy zmuszeni skorzystać z pomocy profesjonalnej firmy, która zajmuje się takimi trudnymi przypadkami. Taka usługa oczywiście nie jest darmowa - szacunkowy koszt to około 1000 zł.
Po złapaniu pies będzie musiał trafić do lecznicy na obserwację, badania i leczenia. Do tego dochodzi odrobaczanie, szczepienie, kastracja. I dobra jakościowo karma. To wszystko kosztuje.
Dlatego zwracamy się do Was o pomoc! Każda złotówka jest dla tego psa szansą na nowe lepsze życie!