Życie psów zamieszkujących polskie wsie nie można nazwać łatwym. Często nie jest ono nawet humanitarne. Nadal w większości miejsc istnieje przekonanie, że pies to tylko pies i nie zasługuje na dobre traktowanie.
Nie ma znaczenia czy jest to maleńki szczeniak, czy duży pies – zazwyczaj zostaje on przywiązany do rozpadającej się budy za pomocą krótkiego łańcucha. Nie ma możliwości swobodnego poruszania się, a łańcuch bywa cięższy, niż sam psiak. Do tego coś, co przypomina budę – dziurawy dach, ledwo zbite deski… Zero schronienia przed mrozem, przed upałem, brak wody, jedzenie – resztki ze stołu (przy dobrych wiatrach) raz na dzień. Gdy pisak jest w tzw „kojcu” często żyje we własnych odchodach – widok straszny. Serce pęka, ręce opadają i zaczyna się walka o poprawienie warunków życia psiaka…
Jesteśmy wolontariuszami współpracującymi z różnymi organizacjami. Wspólnie postanowiliśmy pomagać zwierzakom, które żyją w niegodnych warunkach. Interwencje nie zawsze przebiegają spokojnie, „właściciele” nie czują się odpowiedzialni za te żywe istoty – pies ma bronić posesji (tylko pytanie – jak wycieńczony pies wiszący na metrowym łańcuchu ma bronić tej posesji...) i brak możliwości rozmowy. Czasami udaje się poprawić/polepszyć życie tych biedaków, ale często postawieni pod ścianą i bezsilni nie możemy nic zrobić, a „opiekun” psa mówi „ jak wam się nie podoba to zabierajcie to coś”. Wtedy łzy cisną się do oczu, bo gdzie zabrać to stworzenie? Domy tymczasowe przepełnione, nowych brak, hoteliki – brak finansów, gdyż pod nasza opieką jest już kilkanaście psów i kotów.
Dlatego właśnie postanowiliśmy zebrać pieniądze na podwójny kojec z budami. Chcielibyśmy ustawić je na posesji jednego z domów tymczasowych, aby tym samym móc zabrać chociaż dwa duże psiaki z tragicznych warunków. A niebawem musimy to uczynić, gdyż po interwencji nic nie zmieniło się w życiu dwóch dużych czworonogów – żyją we własnych odchodach, nie mają schronienia przed warunkami atmosferycznymi. Te kojce to ostatnia deska ratunku dla nas (bo nie mamy już gdzie umieszczać psów), ale przede wszystkim dla tych psów.
Naszym celem jest zabrać te skrzywdzone zwierzaki, umieścić tymczasowo w kojcu (będą miały zapewnioną wspaniałą opiekę, spacery, zabawy, zostaną otoczone miłością), a następnie szukać im domów i odpowiedzialnych opiekunów. Po nich zapewne przyjdą kolejne psiaki, więc taki kojec jest niezbędny, abyśmy mogli dalej pomagać, kiedy domy tymczasowe są przepełnione. Bardzo prosimy o wsparcie. Pomóżcie nam pomagać!