Przyjaciele Benkowa! Nigdy nie myślałem, że kiedykolwiek będę zmuszony napisać to zdanie, ale niestety... Dalsze istnienie Benkowa zależy tylko od Was. Musimy kupić gospodarstwo, w którym nasi podopieczni znajda swój bezpieczny dom.
Od 2010 roku wspólnie z Wami ratujemy zwierzęta, zapewniając im bezpieczną przystań, która przez 9 lat była ostoją dla setek zwierząt. Teraz tracimy dach nad ich głowami.
Jak wiecie, naszą działalność prowadzimy na dwóch dzierżawionych gospodarstwach leżących obok siebie. Właściciel jednego z gospodarstw postanowił je sprzedać, a na drugim dzierżawa kończy nam się 15.12.2019 z możliwością przedłużenia jej o jeden rok Obecnie mieszka na nich 140 zwierząt, takich jak: krowy, wielbłąd, świnie, lamy, osły, konie, psy, kozy, owce, jeżozwierze, strusie, koty, gęsi, kaczki, indyki oraz kury i gołębie.
Chcemy Wam przedstawić część z naszych podopiecznych, które dzięki Wam cieszą się dobrym, dostatnim życiem.
Co z nimi dalej będzie...?
W naszym azylu doświadczyliśmy wielu cudów: zwierzaki wracają do zdrowia, nabierają zaufania, otwierają się i pięknieją. Czują się bezpieczne i kochane. Nawiązują niezwykłe przyjaźnie. Zdarzają się też historie miłosne! Oto kilka z takich cudacznych par:
Dziunia - cielak bez tylnych stóp i jego wierna, troskliwa opiekunka Jessika
Kaśka i Teleranek, stajenna miłość
Nie tylko klacz Kasię i koguta Teleranka łączy nieszablonowa, wyjątkowa miłość. Na zdjęciu poniżej widzicie wielbłąda Jana i jego ukochaną - Amelię
Co z nimi zrobimy, gdy nie uda nam się kupić gospodarstwa? Nie wiem. Jak wytłumaczyć zwierzakom, że tracą bezpieczny dom, zielone łąki, po których biegały od maja do listopada. CO JE CZEKA DALEJ?
Czy wyobrażacie sobie taką sytuację? Ja nie mogę. Po 9 latach opieki nad zwierzętami nie będziemy w stanie zapewnić godziwych warunków życia. Czy zatem będzie jeszcze możliwe istnienie Benkowa? Jak ratować kolejnych czworonożnych przyjaciół, skoro te, które mamy pod opieką, nie będą miały dachu nad głową...
Wiele ze zwierząt, które zamieszkują te gospodarstwa, jest z nami od początku istnienia stowarzyszenia. Jedną z nich jest Dorotka, którą widzicie na zdjęciu głównym. Najstarszy zwierzak przebywający pod naszą opieką. Babcia Dorotka ma około 35 lat. Poważny wiek, ale w ogóle tego po niej nie widać! Wraz z pozostałymi krowimi seniorkami, wiedzie spokojny żywot, latem spacerując po łące, a zimą mieszkając w ciepłej oborze. Babcia Dorotka miała się stać karmą dla lisów na fermie...
Uratowane przed śmiercią konie
Benkowo to również dom wielu nietypowych zwierząt, takich jak wielbłąd, szopy, strusie, kangury, pawie czy jeżozwierze. A oto kilkoro z naszych cudacznych przyjaciół:
Jeżozwierz, uratowany przed licytacją komorniczą
Te dwa okruszki to sarenki Basia i Zosia, wykarmione przez nas butelką po tym, jak ich mamę zagryzł pies
Platuś to maleńki kangur, którego wychowywaliśmy po śmierci jego mamy. Takiej historii chyba nie przeżył nikt!
Lisica Klementyna uratowana z fermy futrzarskiej
Malutka szopiczka Pyra, znaleziona na ruchliwej drodze
Wszystkie osoby, które zajmują się zwierzętami wiedza, że okres od maja do września to czas gromadzenia siana i słomy na zimę. My przed oczami mamy wizję 30 letnich krów i koni, które zimą pozostaną bez dachu nad głową... My stoimy na starcie ultramaratonu... Naszymi przeciwnikami są czas i ogrom prac, które nas czekają. Czy damy radę? Bez Waszej pomocy na pewno nie. Kwota jest bardzo duża, ale wierzę, że WSPÓLNIE DAMY RADĘ!