Cztery szczeniaki, które przyszły na świat w Otwocku, nie interesowały nikogo. Ich mama włóczyła się po mieście, stroniąc od ludzi. Jednak głód i zimno coraz bardziej ją osłabiały, więc traciła czasem czujność. Zwłaszcza, gdy na świecie pojawiły się szczeniaki.
Skoro pies jest niczyj, to jest wszystkich – taka myśl musiała zaświtać w głowie pewnego pana, który postanowił przywłaszczyć szczeniaki. Być może zwęszył interes i chciał je sprzedać – przecież wszystkie malutkie pieski są urocze. Trzymał zwierzęta w złych warunkach, ani razu nie widział ich weterynarz.
Zaalarmowani przez sąsiadów pojechaliśmy na interwencję. Odebraliśmy dwa z czterech szczeniaków, pozostałe są w lepszym stanie. Jeśli nie zostaną odrobaczone i zaszczepione, również zabierzemy je pod opiekę fundacji. W najgorszej sytuacji jest Richie – najmłodszy z miotu. Jest o połowę mniejszy niż reszta jego rodzeństwa. Jest bardzo słaby. W wyniku silnego zarobaczenia, szczeniak doznał odrętwienia nerwów okolic odbytu (brak jakiegokolwiek czucia). Psina nie kontroluje swoich potrzeb, co w efekcie prowadzi do tego, że załatwia się gdzie popadnie. Jego szanse na adopcję są bardzo znikome, zwłaszcza z tą przypadłością. Dlatego staramy się mu pomóc.
Konsultacja lekarska potwierdziła konieczność zastosowania chirurgii naczyniowej. Lekarze są dobre myśli i dają mu duże szanse na wyleczenie. W tym jednak celu potrzebna jest nam wasza pomoc. Koszt zabiegu, opieki weterynaryjnej i hospitalizacji to blisko 1500 złotych. Z Waszą pomocą chcielibyśmy zebrać tę sumę pieniędzy.
Możemy uratować to małe psie życie, dzięki czemu w przyszłości ten piesek znajdzie swego człowieka, dla którego będzie najwierniejszym przyjacielem.