To zwłaszcza jego oczy i przenikliwe, przeraźliwie smutne spojrzenie sprawiło, że nie można obok niego przejść obojętnie. Mało tego! Nie można spać w nocy, sumienie nie pozwala...
Piesek zgłoszony do wyjazdu do schroniska w Radysach, dzięki inicjatywie dobrych ludzi uniknął drogi do powolnej śmierci. Wychudzony, zaniedbany i chory nie przeżyłby w dużym schronisku, wśród ogromu innych zwierząt. Tam codziennie rozgrywa się walka o przetrwanie, o które on nie dałby rady walczyć...
Porzucony, prawdopodobnie potrącony przez auto, wygłodniały i słaby. Taki los zgotował mu człowiek. Ma już kilka lat na swoim chudym karku, ale jeszcze nadzieja w jego oczach nie zgasła do końca. Jeszcze tlą się małe iskierki i czekają na pomoc. Nieśmiało macha ogonkiem i prosi, by go nie skreślać.... by dać mu szansę na nowe życie! Łapka za łapką, ledwo idzie, ale jeszcze się nie poddał... Chester został zabezpieczony awaryjnie i na początku tygodnia ma trafić do hoteliku. Niestety sama miłość nie wystarczy, by mu pomóc. Potrzebujemy środków finansowych, by zapewnić mu opiekę, jedzenie i diagnostykę, leczenie, a także dowieźć go do hoteliku i weterynarza.
Bardzo prosimy o pomoc... Sami sobie nie poradzimy z kolejnym psiakiem na pokładzie.