Bezdomne koty cierpią podwójnie w chorobie - nie mogą liczyć na troskliwe, pełne miłości ręce podsuwające smaczne kąski pod nosek, okrywające kocykiem zbolałe ciałko.
Bezdomne koty cierpią i umierają w krzakach. Jeśli mają szczęście to nie muszą dodatkowo uciekać przed psem czy kopniakiem.
Czy my musimy się na to godzić? NIE!
Nie musimy i dlatego reagujemy, gdy ktoś zgłasza nam cierpiącego kota.
O Trinity wiemy niewiele. Nie wiemy ile ma lat, czy ma stałych karmicieli.
Siedziała w krzakach i czekała. Osoba, która ją znalazła, zaniepokoiľa się jej chudością i okropnym zapachem, jaki roztaczała wokół siebie. Kotka jest bardzo wychudzona, odwodniona. Zęby i dziąsła są w masakrycznym stanie, parametry nerkowe bardzo wysokie, hemoglobina na pograniczu anemii.
Dziś dodatkowo doszły niebezpieczne w jej stanie wymioty, kotka wręcz płakała z bólu. Trinity trafiła do kliniki całodobowej pod kroplówki i mamy nadzieję, że uda się ją ustabilizować.
Nie jest Ci obojętny los bezdomnych zwierząt? Dołącz do nas w walce o poprawę ich losu.