Chcemy pomagać. I pomagamy królikom, gryzoniom i kotom. Pomagamy, jak umiemy i na ile sił nam starcza. Ale pomagamy na kredyt.
Wiemy, że to nie jest dobry sposób, ale co możemy zrobić, jeśli do Okienka życia przynoszony jest kolejny ledwo żywy króliczek czy szynszyla? Jeśli odmówimy, to najczęściej dla tego zwierzaka oznacza niepewny los, być może poniewierkę, być może śmierć.
I tak się zbiera i zbiera. Co miesiąc staramy się wpłacić do lecznicy chociaż trochę, bo to ich praca, ich pieniądze. Ale uzbierało nam się sporo do zapłacenia. Jeśli nie uda nam się tego spłacić do końca roku, musimy rozważyć ograniczenie działalności, bo przecież nie można jechać na długach.
A gdzie karma, gdzie faktury z innej lecznicy za leczenie kotów?
Dlatego prosimy Was, a nawet błagamy Was o pomoc. Możemy działać, mamy siły, mamy chęci, jedyne, czego nie mamy, to środki.
To są faktury do opłacenia:
Czy umielibyście zwierzętom odmówić pomocy? My nie umiemy.