Ma ledwie kilka tygodni, a już umiera. Powoli i sukcesywnie. W jego czaszce zbiera się płyn mózgowo-rdzeniowy, powodując bolesny ucisk. Bez pomocy skona w męczarniach.
Ale nam wielokrotnie udało się pokonać to straszne schorzenie. Ten malec dopiero do nas przyjechał. Jest już po rezonansie magnetycznym. Czekamy na opis, ale nie ma wątpliwości, że to masywne wodogłowie.
Rozpoczął się wyścig z czasem. Zabieg wszczepienia zastawki, odprowadzającej płyn mózgowo-rdzeniowy do otrzewnej jest jego szansą na życie.
Prosimy Was o pomoc. Podarujmy szczenięciu szansę na życie.