India to piękna suczka rasy owczarka niemieckiego mająca około 5 lat. Ta mądra, wierna i kochająca psina, nieomal przypłaciła życiem swoje oddanie.
Historia Indii jest pełna psich łez. Suczka i jej Opiekunka były dla siebie wszystkim. India kochała swoją Panią, a Pani kochała ją. Wzajemnie opiekowały się sobą, wspierały i kochały. Tak zwyczajnie, a jednocześnie bardzo niezwyczajnie.
Jednak pewnego dnia Starsza Pani nie obudziła się rano… Nie wstała jak zwykle ze swojego łóżka, jej ciepła dłoń nie spoczęła na głowie Indii, a jej głos nie przywołał wiernej psiny. Tego dnia Opiekunka Indii nie dała jej śniadania, ani nie zabrała jej na spacer… Zasnęła na zawsze.
Nikt z sąsiadów nie zainteresował się, losem Starszej Pani i jej psa. Żaden z nich nie poczuł się zaniepokojony ich nieobecnością.
Mówi się, że serce owczarka jest najwierniejsze. India zamknięta w mieszkaniu trwała przy ciele swojej Opiekunki. Bez jedzenia, bez spacerów, zapewne piła wodę z muszli klozetowej, o ile w ogóle piła. Bo kiedy wreszcie sąsiedzi zorientowali się, że coś jest nie tak, India była w stanie skrajnego wycieńczenia.
Straż miejska wezwana na miejsce odwiozła sunię do lecznicy w Radzyminie k. Warszawy. Wychudzona, odwodniona i bardzo przerażona India miała w oczach pełną rezygnację. Nie zwracała uwagi ani na ludzi, ani na nic co działo się dookoła niej. Chciała tylko spokoju i… oczekiwała własnej śmierci.
W całym tym nieszczęściu dla Indii zabłysło słoneczko w tunelu. Bo o suni dowiedziała się Iwona Kantorowicz, która prowadzi swoją “Chatę Zwierzaka” poświęconą właśnie starym owczarkom niemieckim, tym chorym, niechcianym i całkiem zapomnianym.
Obecnie w domu Iwony mieszka 17 owczarków. Teraz dołączyła do nich India. Mamy nadzieję, że suczka pewnego dnia zostanie zaadoptowana. Ma dopiero 5 lat, a jest naprawdę „dziewczynką” przecudnej urody. Aby jednak tak się stało potrzebna jest jej specjalistyczna opieka.
Psychicznie z Indią jest coraz lepiej. Widać już jej ogromne postępy. W domu Iwonki suczka na nowo nabiera wiary w to, że życie może być jeszcze dla niej szczęśliwe… Niestety, fizycznie psina potrzebuje stałej opieki lekarskiej. Przymusowa głodówka połączona z ekstremalnym stresem bardzo zniszczyła jej organizm.
Gastroskopia wykazała, że przewód pokarmowy suni cały pokryty jest owrzodzeniami oraz nadżerkami. Na dodatek ma zaciśnięty odźwiernik żołądka, przez co pokarm cofa się i sunia zwraca właściwie wszystko co zjada. Musi być zatem karmiona papkami (rozmoczoną suchą karmą) kilka razy dziennie w małych ilościach. Lekarz zalecił karmę weterynaryjną na problemy gastryczne u psów oraz przepisał drogie leki mające przywrócić ją do zdrowia: Metoklopramid, Gastrin, Cefiximum.
Ponadto India w okolicach ogona ma masę odleżyn oraz stan zapalny pochwy – przez co oddawanie moczu sprawia jej dodatkowy ból. A jak by tego wszystkiego było mało – pękają jej opuszki przednich łap.
Chcemy jej pomóc, dać nadzieję na wyzdrowienie i przywrócić wiarę w życie i ludzi. Potrzebujemy zebrać kwotę 2000 złotych, która pokryje wydatki związane z opieką weterynaryjną i zakupem zaleconych preparatów.