[For english version scroll down the page]
Wojna, pojęcie które większość z nas zna z podręczników, filmów, opowieści... Choć nawet w tej formie napawało zawsze przerażeniem. Wojna coś, co w XXI wieku, w Europie, wydawało się czymś, co już nigdy nie będzie miało miejsca... Wydawało się, że historia pokazała już wiele... A jednak...
Dzień 24.02.2022 na zawsze gorzko zapisze się na kartach historii. Około 4 nad ranem Rosja rozpoczęła inwazję na wolną i niepodległą Ukrainę, na naszych sąsiadów, naszych braci... Świst kul i huk pocisków. Z jednej strony panika z drugiej zacięta walka o Wolność i Ojczyznę. Dramat milionów ludzi, którego nie umiemy sobie nawet wyobrazić. Wielu z nich ucieka, porzucając dobytek swojego życia próbuje się ratować, przedostać w bezpieczne miejsce. Bo giną nie tylko żołnierze, ale także niewinni ludzie. A pośród wojennego koszmaru, pyłu i zgliszczy są też i one... Ciche ofiary, których nikt nie słyszy - zwierzęta.
I tak ja my każdego dnia ratujemy kocie życie, tak i tuż za naszą granicą nie brakuje osób którym los zwierząt nie jest obojętny, ale oni dziś nie poradzą sobie bez naszego wsparcia. Jest także wiele osób, które nie wyobrażają sobie uciekać, nie zabierając ze sobą swoich futrzastych przyjaciół, którzy są dla nich jak członkowie rodziny. Oni także potrzebują pomocy.
Jesteśmy fundacją działającą w Rzeszowie - to zaledwie kilkadziesiąt kilometrów od granicy polsko-ukraińskiej. Nie dziwi więc fakt, że otrzymujemy zapytania z prośbą o pomoc dla kotów z Ukrainy. Jednak nasze możliwości działania są bardzo ograniczone, a ograniczenia te wynikają z dwóch aspektów. Po pierwsze jesteśmy organizacją wolontariacką, niedotowaną; nasze działania są możliwe dzięki pomocy darczyńców, a pod naszą opieką przebywa w tym momencie 160 kotów. Po drugie działamy jako siatka domów tymczasowych, nie mamy więc zaplecza na przyjęcie masowej ilości kotów, ale przecież każde uratowane życie się liczy.
Do tej pory odebraliśmy wiele zgłoszeń z prośbą o pomoc w postaci dostarczenia karmy dla zwierząt w okolice granicy. Spływają też pierwsze prośby o przyjęcie kotów. Nie chcemy odmawiać, w obliczu tego co się dzieje czujemy się wszyscy solidarni z Ukrainą. Jednak nie poradzimy sobie bez waszego wsparcia.
A jak możecie nam pomóc? Możliwości jest naprawdę wiele. Potrzebujemy wsparcia finansowego, które pozwoli na zakup karmy dla psów i kotów i jej transport do granicy. Pozwoli także sfinansować leczenie i opiekę dla kotów które trafią do nas. Przyda się także wsparcie rzeczowe. Stale poszukujemy nowych domów tymczasowych, dzięki którym będziemy mogli pomagać więcej. Możesz nam pomóc także adoptując kota - bo każdy mruczek, który trafia do nowego kochającego domu, ustępuje swoje miejsce w fundacji kolejnemu potrzebującemu kotu.
W obliczu wojny, w obliczu cierpienia, pośród świstu kul i huku pocisków prosimy NIE BĄDŹMY OBOJĘTNI Bo tylko RAZEM, SOLIDARNIE możemy RATOWAĆ ŻYCIE.
*Kwota założonej zbiórki jest orientacyjna. Wierzymy, że ten koszmar szybko się skończy i nie będziemy zmuszeni podnosić kwoty...
***********
War, a concept that most of us know from textbooks, movies, stories ... Even in this form, it was always terrifying. War, something that in the 21st century, in Europe, seemed to be something that would never happen again ... It seemed that history has already shown us enough lessons ... And yet ...
The day of February 24, 2022 will forever be painfully written on the pages of history. Around 4 a.m., Russia started an invasion of free and independent Ukraine, our neighbors, our brothers ... The whistle of bullets and the roar of missiles. On the one hand, panic, on the other, a heroic fight for Freedom and the Homeland. The drama of millions of people that we cannot even imagine. Many of them run away, abandon their property, trying to save themselves, get to a safe place. Because not only soldiers die, innocent people, women and kids also die. And in the midst of the nightmare of war, dust and ashes, there are also them ... silent victims that no one hears - animals.
Every day we save the cat’s life, and just beyond our border there are many people who are not indifferent to the fate of animals too! But today they will not cope without our support… There are also many people who cannot imagine escape without their furry friends by their side. These animals are like family members to them. They also need help.
We are a foundation operating in Rzeszów - it is just a few dozen kilometers from the Polish-Ukrainian border. So it is not surprising that we receive calls asking for help for cats fleeing from Ukraine. However, our options for action are very limited, and these limitations arise from two aspects. First of all, we are a voluntary, unsubsidized organization; our activities are possible thanks to the help of donors, and there are 160 cats under our care at the moment. Secondly, we operate as a network of temporary homes, so we do not have the facilities to accommodate a large number of cats. But every saved life is important!
So far, we have received many requests for help in the form of pet food delivery to the border area. First requests for taking cats are also received. We do not want to say no, we all feel in solidarity with Ukraine in the face of what is happening. However, we cannot do anything without your support.
How can you help us? There are many possibilities. We need financial support to buy dog and cat food and transport it to the border. It will also finance treatment and care for cats that will come to us. Material support will also be useful. We are still looking for new temporary homes so that we can help more. You can also help us by adopting a cat - because every cat that goes to a forever home gives up its place in the foundation to another cat in need.
In the face of war, in the face of suffering, among the whistling of bullets and the roar of missiles, please DO NOT BE IMPASSIVE, because only TOGETHER, IN SOLIDARITY, can we SAVE LIVES.
* The amount of the fundraising is approximate. We believe that this nightmare will end quickly and we will not be forced to raise the amount ...