Czy 20 lat to pora na umieranie? Ona chce żyć! Pomóż. Ocal!

20 lat... Czy 20 lat to odpowiedni wiek na umieranie? Jak można odebrać życie istocie, która nie chce umierać? Czy życie nic dobrego już nie przyniesie a śmierć będzie wybawieniem? Czy to właśnie pora na śmierć? Dla Niej niestety tak.

Dla Niej nie ma już nadziei... Jest taka piękna a tak niesamowicie zniszczona, zabiedzona... Nie wiemy o Niej zbyt wiele. Wiemy, że ma 20 lat a jej życie dobiega końca. Stoi w skupie koni rzeźnych. Przed Nią ostatnia droga- ta po śmierć. Jeśli my jej nie ocalimy, nikt inny tego nie zrobi. Nie mieliśmy w planach przyjmowania nowych zwierząt, ale zobaczyliśmy jej zdjęcie i nie mogliśmy zapomnieć i odmówić jej pomocy...

Swoje życie poświęciła człowiekowi, wiernie służyła, a kiedy przestała być potrzebna, pozbyto się jej jak zużytego sprzętu. Jej życiową rolą było rodzenie źrebiąt... Była maszynką do rodzenia i rekreacji. Gdzie są jej dzieci? Czy żyją? Tego nie wiemy... Wiemy tylko, że już nigdy ich nie spotka, nigdy ich nie zobaczy... Jeśli jej nie uratujemy, Ona już nigdy niczego nie zobaczy... Nie zobaczy słońca, błękitnego nieba, zielonej łąki a wiatr nie rozwieje jej grzywy... W chwili obecnej jedyne, co ją czeka, to rzeźnicki hak. Czy tak powinno kończyć się życie istoty, która poświęciła swoje zdrowie i życie człowiekowi? Czy ona nie zasłużyła na godną i spokojną emeryturę?

20 lat to przecież nie tak wiele. Jeszcze kilka dobrych lat przed nią. Tylko czy dostanie szansę? Czy zdążymy ją ocalić? Czasu nie mamy zbyt wiele, a sumę do uzbierania sporą. Jest duża, ale bardzo zaniedbana, ma problem z nogą - to pewnie przyczyna, dlaczego się jej pozbyto. Błagamy Was o pomoc. Błagamy o życie dla Niej... Niech jej życie trwa nadal, niech pozna je od lepszej strony, niech żyje...

Każda złotówka, ogonek z konta są nadzieją... Nadzieją na życie dla tej bezimiennej klaczy. Kwota zbiorki obejmuje cenę życia,  transportu, pierwszych miesięcy pensjonatu, oraz niezbędnej opieki weterynaryjnej.