Złamana łapka, koci horror - Dama prosi o pomoc

Nie wiemy co przeszło to kocie dziecię, ale trafiło na odpowiednią osobę. Mężczyzna, który ją znalazł - stanął na głowie, żeby znaleźć pomoc dla tej kruszynki.  Niestety koszt zabiegu, który koteczka przeszła jest ogromny. Prosimy o wsparcie.

Czwartkowe popołudnie. Właściwie wczesny wieczór. Dzwoni telefon. Jeden z wielu tego dnia. W słuchawce odzywa się mężczyzna, który prosi o pomoc dla kota znalezionego w Dąbrowie Górniczej. Był już u weterynarza, ale koszty operacji go przerastają. Wstępnie jest to 1500 zł. 

Prosimy Pana o fotki do zbiórki, bo 1500 zł to niemało, i aby umówił się na zabieg, który przy dobrych wiatrach może odbyć się dopiero za 5 dni. 

W piątkowy wieczór dostajemy sms'a, że zabieg odbędzie się już w sobotę. W międzyczasie okazuje się także, że łapa jest pogruchotana bardziej niż wszyscy przepuszczali i koszt zabiegu to nie 1500 zł a 2500 zł.

Dama chce żyć. Jest już po zabiegu. Teraz czeka ją rekonwalescencja. Ogromnie prosimy Was o wsparcie dla tego kociaka.