Zmiażdżone łapki, złamana miednica! Kot cierpiał a kierowca nawet się nie zatrzymał!

Zmiażdżone łapki, złamana miednica! Kot cierpiał, a kierowca nawet się nie zatrzymał!

To była środa rano. Dostaliśmy telefon od Pani, która znalazła potrąconego kota w centrum miasta. Nikt oprócz niej nie zainteresował się losem kota, który wpadł pod samochód‼️ Nie wspominając o kierowcy, który nawet się nie zatrzymał‼️

Kot w drodze do weterynarza przeraźliwie miauczał z bólu. Łapki zmiażdżone, martwica skóry i złamana miednica... tego kota bolało wszystko!

Czeka go teraz leczenie i długa rehabilitacja. Jak dojdzie trochę do siebie będzie poddany kastracji. 

Nacierpiał się bardzo ten kocurek, ale na szczęście znalazła się osoba, która go zabezpieczyła i skontaktowała się z nami. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, żeby szybko wrócił do zdrowia i znalazł dom. Póki co nabiera do nas powoli zaufania i pozwala zmieniać sobie opatrunki i opatrywać rany.

Nazwaliśmy go Bazyl ❤️

Bardzo prosimy o wsparcie 🙏 Nawet najmniejsza wpłata to krok bliżej do powrotu sprawności Bazylka. Będziemy wdzięczni za pomoc z całego serca.