Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Uwierzycie, że w ciągu 15 lat działania Fundacji Fioletowy Pies, kwota 100 000 zł pojawiła się na naszym koncie RAZ? Było to po wpływach z 1,5 % podatku, ale połowa tej kwoty niemal od razu "zniknęła" z konta, bo musieliśmy spłacić długi w lecznicach weterynaryjnych, które narastały przez kilka poprzednich miesięcy.
Dlatego z wielką nieśmiałością podchodzimy do tego konkursu, z jednej strony marząc o tym, żeby udało się wygrać jedną z głównych nagród pieniężnych, a z drugiej trochę nie wierząc, że może się to udać....
(na zdj. Lora - zabraliśmy ją w drodze interwencji, ledwo stała na łapach, staruszka trzymana w zasyfionym kojcu, zagłodzona i wyczerpana. zmarła kilka tygodni po tym jak trafiła do nas)
Ale robimy to dla zwierzaków, które kochamy ponad wszystko i dla których zarywamy noce, poświęcamy maksimum naszego wolnego czasu, oddajemy ostatni skrawek przestrzeni w naszych domach :)
(na zdj. Charlie - kocurek do adopcji. tak tak, Charlie siedzi na głowie lamy ;) ponieważ jego - a także innych kotów - domem tymczasowym jest kino studyjne Meduza, działające pod Stowarzyszeniem Opolskie Lamy)
Jesteśmy małą fundacją, działającą na Opolszczyźnie. Mamy pod opieką zwykle około 50 zwierząt (psów i kotów).
(na zdj. Splitek - szczeniaczek kiwaczek. Splitek ma uszkodzony móżdżek, w związku z czym łaopki rozjeżdżają mu sie w szpagat, a Splitek się przewraca gdy chodzi. Jest w trakcie diagnostyki i rehabilitacji)
Trafiają do nas psy z ulicy, oddane przez właścicieli, zabrane ze schronisk. Koty z działek, piwnic, po wypadkach. Często są chore, wymagają szerokiej diagnostyki, długiego leczenia, rehabilitacji.
(na zdj. Robin - przed i po, czyli zaraz po tym jak trafił do nas po wypadku - na zdjęciu nie wiadać kałuży krwi, którą się załatwiał, i po wielu miesiącach leczenia w DT :) czeka na adopcję)
Opłacamy kastracje kotów i psów (często również właścicielskich).
Spotykamy się z dzieciakami w szkołach, żeby uwrażliwiać je na krzywdę zwierząt.
Wspomagamy społeczne opiekunki kotów.
(na zdj. Kulka na rehabilitacji w bieżni wodnej. Kulka cierpi na postępujące zmiany w kręgosłupie, walczymy o jej sprawność)
Staramy się robić jak najwięcej, ale finanse, a raczej ich brak, to jeden z głównych powodów, dla których nie zawsze możemy zareagować na apel o pomoc dla zwierzaka :(
Na dzień dzisiejszy z dużym prawdopodobieństwem wiemy już, że z początkiem nowego roku znowu zacznie nam brakować pieniędzy na bieżąca działalność (leczenie, kastracje, zakup karmy, żwirku, leków i suplementów, opłacenie hotelików). To jest ogromny stres.
Było by cudownie nie musieć martwić się chociaż przez jakiś czas o fundusze w Fundacji.... z całą resztą jakoś sobie poradzimy :)
Pomóżcie, prosimy! Każda unikalna wpłata się liczy! Niezależnie czy będzie to 1 zł, 10 zł czy 100 zł!
(na zdj. kotka Mercedes, która wyciągnęliśmy spod maski auta. w wyniku zatrucia smarami i olejami, Mercedes dostała ostrej niewydolności nerek, walczyliśmy o nią kilka miesięcy, a leczenie pochłonęła kilka tysięcy złotych. Udało się :) )