Za źrebną Grację zdecydował człowiek mimo, że w niej bije serce nienarodzonego jeszcze źrebaka. Jej kierunek to rzeźnia. Będzie kasa...

Szanowni Państwo zabraliśmy GRACJE DO SIEBIE wpłaciliśmy zaliczkę (zaliczka nie jest zwrotna). Mamy tydzień czasu na zebranie pieniążków za jej życie i jej nienarodzonego dzidziusia...

Wybłagaliśmy wspólnie, aby zabrać ją wcześniej z uwagi na jej stan. Pod koniec marca ma rodzić, nie mogliśmy przejść koło niej obojętnie... Spojrzeliśmy w jej oczy, zobaczyliśmy, jak rusza się Jej brzuszek.

Umowa brzmi, że gdy nie oddamy pieniędzy za Grację. Przyjedzie po nią handlarz... Jeżeli już będzie źrebaczek, jego też zabierze... Nie pozwólmy na to, zrobiliśmy wszystko, aby Gracja nie urodziła u handlarza, a teraz bardzo boimy się o to czy się uda.

Są to dwa życia w jednym koniu. Czas goni, bo klacz niedługo będzie się źrebić  i nie chcieliśmy, by stało się to u handlarza, dlatego tak walczyliśmy, aby zabrać ją już, tym bardziej musimy zapłacić, żeby Gracja wraz z maleństwem nie poszła pod rzeźnicki nóż. Im to jest obojętne, czy źrebna, czy ze źrebakiem, tam nie ma sentymentów, a w transporcie młode konie wpadają pod nogi innych często zostają zadeptane...

Błagamy o RATUNEK dla Gracji i jej maleństwa w brzuszku. Gracja jest u Celestyny i miejmy nadzieję, że nie będzie musiała wrócić do handlarza...